Niezły początek Chrobrego

Zwycięstwo z Piotrkowianinem nie przyszło łatwo i przy nieco lepszej końcówce w wykonaniu rywali wynik mógł być zgoła inny. Zawodnicy oraz trener zaznaczają, że jest nad czym pracować, zwracając szczególną uwagę na obronę.

W niedzielę głogowianie po raz pierwszy wystąpili przed własną publicznością. Młoda ekipa udźwignęła ciężar jakim bez wątpienia były oczekiwania miejscowych kibiców i po niezwykle ciekawym widowisku zainkasowała kolejne punkty. Wydaję się, że tym spotkaniem udało się "kupić trybuny". Fani podkreślali, że widać było to czego brakowało w zeszłym sezonie, a mianowicie ogromne zaangażowanie, walkę i chęć zwycięstwa. Podobały się żywiołowe reakcje zawodników po udanych zagraniach.

Szkoleniowiec Chrobrego nie ukrywał radości po udanym debiucie w hali im. Ryszarda Matuszaka, podkreślając jednocześnie, że to dopiero początek sezonu i ciężko oceniać drużynę po trzech spotkaniach. Chwalił zespół zaznaczając, że jest nad czym pracować. - Wyszły nam na razie dwa spotkania i z tego się cieszę. Ale w Lubinie popełniliśmy za dużo błędów. Szkoda szczególnie niewykorzystanych pozycji w kontrataku. Przegraliśmy wyżej niż na to zasługiwaliśmy - zauważył trener.

Dalsze przygotowania pójdą w kierunku poprawy defensywy. - Tutaj mamy największe braki i nad tym trzeba szczególnie popracować. Myślę, że w moim zespole jest potencjał, aby bronić zdecydowanie lepiej niż z Zagłębiem i Piotrkowem. Przecież w Puławach straciliśmy ledwie 22 bramki. To dobry wynik i liczę, że w kolejnych pojedynkach weźmiemy przykład właśnie z gry w Puławach.

W sobotę głogowianie jadą do Gorzowa. Podopieczni Dariusza Molskiego będą chcieli podreperować swoje konto, po wysokiej porażce w Puławach, dlatego trener Jednoróg uważa, że będzie to nawet nie ciężkie ale bardzo ciężkie spotkanie. - AZS ma w swoim składzie doskonałych zawodników, którzy potrafią w pojedynkę rozstrzygać losy spotkania. Weźmy na to Filipa Kliszczyka, czy Władimira Huziejewa. Nie będzie łatwo. Poza tym ciągle przypominam, że my budowaliśmy zespół z myślą o grze w 1 lidze. Los się do nas uśmiechnął i teraz musimy zgrać się w tempie wręcz ekspresowym - zakończył.

Zawodnicy również podkreślają, że przed nimi trudne zadanie, ale jak najbardziej do wykonania. Paweł Piętak ciesząc się ze zwycięstwa z Piotrkowem liczy, że SPR zaprezentuje się w Gorzowie równie zespołowo i zdobędzie kolejne punkty. - W meczu z Piotrkowianinem zagrał cały zespół. Jeden walczył za drugiego. Mam nadzieję, że podobnie będzie w sobotę. Zmierzą się równorzędne zespoły o zbliżonych potencjałach. Z pewnością powalczymy - zadeklarował prawoskrzydłowy Chrobrego.

Źródło artykułu: