Zagłębie Lubin obecnie znajduje się w środku ligowej tabeli (6. miejsce z 8 punktami na koncie). Po porażce 9. kolejce PGNiG Superligi z wicemistrzem Polski w Kwidzynie oraz po przegranej z Nielbą Wągrowiec w 1/8 finału Pucharu Polski i tym samym odpadnięciu z dalszej rywalizacji o to trofeum, lubinianie grając przed własną publicznością, będą chcieli się zrehabilitować. Jednak nie będzie to łatwe zadanie. Orlen Wisła Płock, obok Vive Targi Kielce, to ciągle niepokonana drużyna w lidze. Prezes Zagłębia Witold Kulesza wierzy w przerwanie dobrej passy Nafciarzy i liczy na wygraną lubińskiej drużyny.
Jednocześnie przyznaje, iż zespół zdaje sobie sprawę z trudności zadania. - Wisła obok Vive należy do potentatów naszej ligi - stwierdził Kulesza. Szansy dla ekipy Jerzego Szafrańca upatruje w grze przed własną publicznością oraz zgraniu zespołu. - Nie każdy zespół potrafi grać w tak małej hali, jaką my dysponujemy. Ten dodatkowy element też powinien decydować o naszej wygranej - kończy.