Aleksandr Bushkov: Straciliśmy za dużo bramek

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W spotkaniu 8. kolejki pierwszoligowych rozgrywek szczypiornistów lider grupy B NMC Powen Zabrze pokonało na własnym parkiecie, pełen wychowanków zabrzańskiego klubu, zespół Grunwaldu Ruda Śląska. Wygrana piętnastoma bramkami nie usatysfakcjonowała jednak ambitnych zabrzan, którzy po meczu narzekali na słabszą niż zwykle obronę, a co za tym idzie sporą liczbę zdobytych przez rywali bramek.

- Dobrze, że wygraliśmy - powiedział po meczu rozgrywający NMC Powen, Aleksandr Bushkov. - Chociaż z drugiej strony straciliśmy za dużo bramek. W obronie zagraliśmy naprawdę słabo - dodał.

Jedyny obcokrajowiec w zabrzańskich szeregach porównał sobotni ligowy mecz do pucharowego starcia z Orlen Wisłą Płock. Choć zabrzanie przegrali z Nafciarzami to jednak zdaniem Sashy wówczas zaprezentowali się lepiej niż w potyczce z rudzką ekipą. - Pomiędzy ostatnio rozegranym meczem z Orlen Wisłą Płock a tym z Grunwaldem Ruda Śląska jest ogromna różnica. Wtedy zagraliśmy nieźle w defensywie. Tym razem było niby lepiej w ataku, ale za dużo razy pozwalaliśmy na zdobycie bramek rywalom - tłumaczył Białorusin.

Zawodnik NMC Powen podkreślił, że mecz 8. kolejki był pojedynkiem derbowym, a te jak wiadomo rządzą się swoimi prawami. - To były derby, zawsze gra się w nich trochę inaczej, jest ciężej. Ale to już za nami teraz czekamy na kolejne mecze. Musimy w nich wygrać i zdecydowanie poprawić obronę - stwierdził gracz.

W sobotnim spotkaniu z powodu kontuzji nie mógł wystąpić Łukasz Kulak. W trakcie gry ucierpiał także Dariusz Mogielnicki, który z zakrwawioną twarzą opuścił parkiet. - Mamy kilka kontuzji w zespole. Jednak nie są to ciężkie urazy. Myślę, że od przyszłego tygodnia będziemy trenowali już w komplecie. Mam nadzieję, że wszyscy będą zdrowi - optymistycznie kończy Sasha.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)