Spotkanie rozpoczęło się od prowadzenia gości, którzy pierwszą bramkę zdobyli po rzucie karnym wykonywanym przez Wojciecha Gumińskiego. Stan meczu wyrównał Michał Nowak, wracający do gry po kontuzji. Remis utrzymywał się do 9. minuty (4:4). Po tym czasie na listę strzelców wpisali się: dwukrotnie Gumiński i raz Uladzimir Khuzeyeu. Celne próby akademików i trzy nieudane rzuty Warmiaków sprawiły, że na tablicy świetlnej pojawił się wynik 4:7, sygnalizujący najwyższą jak dotąd przewagę podopiecznych Dariusza Molskiego. Gorzowianie "dowieźli" ją do końca pierwszej połowy, choć około 22. minuty gospodarze po bramkach Michała Bartczaka i Sebastiana Rumniaka wyrównali stan spotkania na 8:8. Nie zdołali jednak wyjść na prowadzenie. Brak skuteczności i straty piłek w ataku olsztynian sprawiły, że do przerwy akademicy wygrywali 11:9.
Po upływie 6 minut od rozpoczęcia drugiej odsłony meczu gospodarze ponownie remisowali (13:13). Mateusz Jankowski dał swojemu zespołowi jednobramkową przewagę - 14:13, ale Warmiacy stracili ją za sprawą dwóch trafień Arkadiusza Bosego i Filipa Kliszczyka, przy jednym Rumniaka. Prowadzenie dla akademików w 39. minucie wywalczył Khuzeyeu. Goście dominowali przez następny kwadrans, jednak plany pokrzyżowało im wejście na boisko Pawła Ćwiklińskiego. W ciągu kilku chwil wywalczył rzut karny, którego sam był egzekutorem, i zdobył dwie bramki z gry. Po jednej z nich znów widniał remis - 24:24. Przebieg wydarzeń skłonił trenera Molskiego do wzięcia czasu. Rzut z 7. metra, podyktowany wskutek faulu na Foglerze wykorzystał Gumiński, co zaowocowało kolejną przewagą akademików (25:24). Momentem przełomowym dla losów spotkania okazała kara dwóch minut dla Krzysztofa Misiaczyka i czerwona kartka dla Khuzeyeua za faul na Rumniaku (pociągnięcie zawodnika za rękę przy rzucie) w odstępie 15 sekund. Czerwona kartka skutkowała rzutem karnym Ćwiklińskiego. Olsztyński skrzydłowy pokonał bardzo dobrze spisującego się w tym meczu bramkarza gości, Luchiena Zwiersa i tym samym wyrównał wynik na 25 do 25. W zdobyciu dwóch punktów przez Warmiaków pomogła udana interwencja Wojciecha Bonieckiego, po której bramkę zdobył Mariusz Gujski.
W niedzielnym spotkaniu żadna z drużyn nie potrafiła wyraźnie zaznaczyć swojej dominacji na boisku. Gorzowianie kilkukrotnie prowadzili różnicą 3 bramek, jednak to gracze z Warmii i Mazur "rzutem na taśmę" wywalczyli komplet punktów. Można powiedzieć, że zwycięzców się nie sądzi, jednak to już kolejny mecz, w którym Warmiacy niemiłosiernie męczą się z teoretycznie słabszym rywalem. Drużynie z zawodnikami jak Moszczyński, Nowak czy Gujski po prostu nie wypada tak grać z zespołem, którego skład i poziom sportowy tylko nieznacznie zmienił się od czasów, kiedy występował na parkietach pierwszej ligi.
Osobną kwestią, która być może zaważyła na wyniku niedzielnego spotkania, jest postawa sędziów. Panowie Kaszubski i Wojdyr kilkukrotnie mało zrozumiałymi decyzjami wprowadzali zamieszanie na boisku. Po końcowym gwizdku pretensje do arbitrów mieli przede wszystkim gorzowianie, w szczególności ukarany w końcówce karą dwóch minut Paweł Kaniowski.
Warmia Anders Group Społem Olsztyn - AZS AWF Gorzów Wlkp. 26:25 (9:11)
Warmia: Sokołowski, Boniecki - Bartczak 6, Ćwikliński 4, Jankowski 4, Rumniak 4, Nowak 4, Gujski 2, Moszczyński 1, Malewski 1, Molenda, Kopyciński, Krawczyk, Hegier
kary: 10 min. (Molenda x3 - czerwona kartka w 41. min.; Moszczyński, Bartczak)
AZS: Zwiers, Wasilek - Gumiński 6, Khuzeyeu 6, Fogler 4, Bosy 4, Kliszczyk 2, Śramkiewicz 1, Kaniowski 1, Janiszewski 1,Tomczak, Stupiński, Misiaczyk, Krzyżanowski
kary: 12 min. (Khuzeyeu - czerwona kartka w 57. min.)
sędziowali: Paweł Kaszubski (Kwidzyn) / Piotr Wojdyr (Gdańsk)