Klaudiusz Sevković: Kibic przychodzi wtedy, gdy drużyna gra dobrze

Trzy zwycięstwa w czterech ostatnich spotkaniach. Takim bilansem mogą pochwalić się szczypiornistki chorzowskiego Ruchu. Przed nimi jednak dwa bardzo ciężkie spotkania. Najpierw w Koszalinie zmierzą się z tamtejszą Politechnikę, rundę zaś zakończą meczem w Chorzowie z liderem rozgrywek Zagłębiem Lubin.

W Ruch Chorzów problemem w ostatnim czasie są kontuzję. Po dłuższej przerwie treningi wznowiła skrzydłowa Bogda Dybul, wystąpiła nawet w sparingu. Niestety kontuzja się odnowiła i czeka ją dalsza pauza. Listę kontuzjowanych zawodniczek wymienia prezes Ruchu Klaudiusz Sevković: - Mamy parę kontuzji., Bogna Dybul, Joanna Rodak są kontuzjowane, Lanuszny jeszcze nie doszła do pełni sił. Tak samo Brachmańska. Trochę tych pauzujących mamy. Całe szczęście, że mamy szeroką kadrę. Wzmocniliśmy się przed sezonem, no i grają inne. Wiadomo, że bardzo bym chciał, żeby wszystkie były zdrowe, wtedy byłoby to dobre dla drużyny, bo byłaby większa konkurencja w zespole, ale tego nikt nie może przewidzieć, to wszystko jest w rękach Boga i natury. Do składu po chorobie powraca jednak skrzydłowa Magdalena Wawrzyńczyk. Miejsce kontuzjowanej Bogny Dybul zajęła zaś Bożena Sęktas, która w ostatnim spotkaniu z KSS Kielce była najlepszą zawodniczką meczu.

Bolączką "Niebieskich" jest frekwencja w hali przy ulicy Dąbrowskiego. Sprawy w swoje ręce wzięli działacze klubu i w mieście pojawiły się bilbordy zachęcające do oglądania chorzowskiej drużyny. - Jako klub staramy się robić akcje promocyjne. Tych kibiców ściągać, robić dobre widowiska - podkreśla Sevković.- Przede wszystkim jak dziewczyny będą dobrze grać i wygrywać to ludzie będą przychodzić na mecze. Wiadomo, że każdy kibic przychodzi wtedy, gdy drużyna gra dobrze. Nikt nie przychodził na skoki jak Małysz był poza pięćdziesiątką, nikt nie interesował się formułą, jak nie występował w niej Kubica. Chciałbym, aby hala była pełna. Są takie mecze jak ze Zgodą, 19 grudnia i 6 stycznia w Pucharze Polski, że my tą halę możemy zapełnić. My w Chorzowie i tak nie możemy narzekać na publiczność. Byłem tydzień temu w Lublinie, to jest drużyna Mistrza Polski, cztery tysiące siedzeń, a ludzi mniej jak u nas. W ogóle na ligę kobiecą chodzi mało kibiców. Akcja promocyjna przyniosła zamierzony efekt bowiem w Chorzowie na meczu z KSS pojawiło się więcej sympatyków niż w meczach poprzednich.

W Chorzowie nie ukrywają, że cieszą się z losowania w Pucharze Polski. W 1/8 zmierzą się ze Zgodą Bielszowice. Mecze te zawsze przynoszą na Górnym Śląsku wiele emocji. Najważniejsze jednak, że zawodniczki nie muszą się udawać w długą i kosztowną podróż. Celem "Niebieskich" w tym sezonie jest awans do fazy play-off. Na razie wszystko idzie we właściwym kierunku. Po ostatnich ligowych zwycięstwach chorzowianki zajmują siódme miejsce i mają trzy punkty przewagi nad KSS Kielce oraz cztery nad Zgodą Ruda Śląska.

Komentarze (0)