Najważniejszy jest wynik końcowy, a nie gra poszczególnych zawodników - wywiad z Damianem Kostrzewą

W rozgrywkach kadry młodzieżowej radzi sobie doskonale. W Kaliszu, gdzie młodzieżowcy wywalczyli awans do Młodzieżowych Mistrzostw Europy został wybrany najlepszym zawodnikiem, co zaowocowało powołaniem do kadry Europy. W klubie szanse częstszych występów dostał dopiero pod koniec sezonu. Nie zawiódł. Przyczynił się do wywalczenia utrzymania przez AZS AWFiS Gdańsk i w przyszłym sezonie wraz z kolegami walczyć będzie w najwyższej klasie rozgrywek.

Podczas turnieju eliminacyjnego w Kaliszu zostałeś wybrany najlepszym zawodnikiem. Czułeś, że w pewnym stopniu od Ciebie zależy wynik reprezentacji Polski?

- Był to dla nas bardzo ważny turniej i myślę że udało nam się go wygrać przede wszystkim dlatego, że tworzyliśmy zgrany kolektyw. Na nas wszystkich razem, jak i na każdym z osobna spoczywała duża odpowiedzialność. Nie czułem specjalnej presji, byłem jednym z 7 zawodników na boisku i każdy brał ciężar gry na swoje barki.

Jak oceniasz grupowych rywali Waszej reprezentacji i czego oczekujesz po swoim występie podczas MME w Rumunii (25.07-03.08.2008 przyp.red.)?

- Oczywiście, że w każdym meczu, nawet o najmniejszą stawkę, staram się zaprezentować jak najlepiej. Najważniejszy jest jednak wynik końcowy, a nie gra poszczególnych zawodników. Z Francją graliśmy 3 mecze w ubiegłym roku uzyskując wygraną, remis i porażkę. Wydaje mi się, że będzie to najcięższy rywal z naszej grupy. Natomiast najmniej wiemy o Słowenii i Rumunii.

Czas pokaże na ile nas stać – przed nami jeszcze ciężka praca na obozach przygotowawczych. Ostatnio zanotowaliśmy małe potknięcie na turnieju w Czechach, ale wiadomo, że każdemu zdarzają się słabsze chwile. Jesteśmy krótko po zakończeniu sezonu więc zmęczenie z pewnością daje się we znaki.

Nie ma co ukrywać, że chcielibyśmy w końcu imprezę tej rangi zakończyć na podium.

Jakie są Twoje wrażenia po występie w reprezentacji Europy?

- Niesamowite przeżycie. Był to pierwszy i prawdopodobnie ostatni mecz w historii, w którym występowała młodzieżowa reprezentacja Europy. Tego typu mecze odbywają się tylko w seniorach.

Atmosfera była bardzo dobra, mimo tego że na początku trochę się obawiałem o moją znajomość języka angielskiego. W „praniu” wyszło całkiem nieźle. Relacje między nami były bardzo przyjazne, mimo tego że z niektórymi zawodnikami spotkałem się po raz pierwszy.

Niestety Twoje sukcesy w reprezentacji z różnych względów nie przekładają się na częste występy na parkietach ekstraklasy. Czy uważasz, że w przyszłym sezonie trener Waszkiewicz będzie częściej na Ciebie stawiał?

- Dostałem szansę dłuższej gry pod koniec sezonu, kiedy walczyliśmy o utrzymanie. Starałem się pokazać z jak najlepszej strony. Będę dalej ciężko trenował i myślę, że ta praca zaowocuje częstszymi występami na parkietach ekstraklasy.

Dotychczas cała Twoja sportowa kariera związana była z Gdańskiem. Czy zamierasz się w przyszłości przenieść do jakiegoś innego polskiego klubu, czy wyjechać za granicę?

- Rzeczywiście zaczynałem swoją przygodę z piłką ręczna w szkole sportowej nr 92, następnie w gimnazjum nr 17 w Gdańsku. Byłem również uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego, która wspominam bardzo dobrze. Okres 3 lat, który ta, spędziłem przyczynił się w ogromnej mierze do dalszego rozwoju mojej sportowej kariery.

A co do przyszłości to takim małym marzeniem chyba każdego zawodnika byłaby gra poza granicami kraju np. w Niemczech czy Hiszpanii. Ja również chciałbym wyjechać, ale są to plany na dalszą przyszłość, gdyż na razie mam jeszcze ważny kontrakt z gdańskim AZS AWFiS.

Źródło artykułu: