Mecz rozpoczął się od zdecydowanych ataków Startu. Po szybkiej akcji pozycyjnej listę bramkową otworzyła Monika Pełka-Fedak. W odpowiedzi rzut karny wykorzystała najskuteczniejsza w tym sezonie Marta Dąbrowska. Start Elbląg szybko chciał "odskoczyć" jeleniogórzankom i ku uciesze trenera Grzegorza Gościńskigo udawało się to w pełni. W 18 minucie było już 13:5 dla jego podopiecznych. Bezradna gra KPR-u przypominała walenie głową w mur, bardzo szczelny mur obronny elblążanek. Do szatni obie ekipy schodziły przy wyniku 19:12 dla gości.
Po przerwie kibice KPR Jelenia Góra zaczęli przecierać oczy ze zdziwienia. Ich drużyna w niczym nie przypominała tej z pierwszej połowy. Co prawda w 47 minucie Start Elbląg nadal prowadził wysoko 28:20, ale od tego momentu zaczęła się niesamowita pogoń gospodyń. Martyna Kozłowska zamurowała wręcz dostęp do swojej bramki, w ataku brylowała powracająca po kontuzji Monika Odrowska i Marta Dąbrowska. KPR zaczął systematycznie odrabiać straty i po golu Agnieszki Koceli w 59 minucie KPR remisował ze Startem po 28. Podenerwowane obrotem sprawy przyjezdne miały szanse wyjść na prowadzenie na 30 sekund przed końcem spotkania, ale rzut karny nie wykorzystała Hanna Strzałkowska. Jeleniogórzanki chciały jeszcze wyprowadzić skuteczny atak, ale sędziny Brehmer - Skowronek zasygnalizowały grę pasywną po zaledwie... 15sekundach! Na 3 sekundy przed ostatnią syreną piłkę otrzymała Pełka-Fedak, decydując się na rzut rozpaczy z 13 metrów, piłka odbiła się od słupka wpadając do bramki obok bezradnej Kozłowskiej.
KPR Jelenia Góra - EKS Start Elbląg 28:29 (12:19)
KPR: Kozłowska, Szalek, Krajewska - Fursewicz 1, Dąbrowska 7, Kocela 7, Buklarewicz 3, Załoga 2, Kubicka, Odrowska 5, Konsur 3, Muras
Kary: 10 min.
Start Elbląg: Miecznikowska, Frąckiewicz - Szott, Pełka-Fedak 3, Sądej 6, Dolegało 6, Wolska 5, Domnik 5, Strzałkowska 3, Kordunowska, Szymańska 4, Aleksandrowicz, Grudka
Kary: 4 min.
Sędziowie: Brehmer - Skowronek
Widzów: 350.