W minioną środę MMTS Kwidzyn rozegrał spotkanie kontrolne w Elblągu z tamtejszą pierwszoligową drużyną Techtransu. W meczu wygranym przez kwidzynian, po bardzo długiej absencji spowodowanej zerwaniem wiązadeł krzyżowych w kolanie, zagrał rozgrywający Marcin Markuszewski. Niestety długo nie nacieszył się powrotem na boisko. Podczas jednej z akcji podkręcił kolano, które niedawno miał operowane i znów czeka go, nie wiadomo jeszcze jak długa, przerwa w treningach.
W weekend wicemistrzowie Polski wzięli udział w turnieju w Wągrowcu, w którym zajęli ostatnie trzecie miejsce. Wśród podopiecznych trenera Zbigniewa Markuszewskiego na parkiecie zabrakło Dmitry Marhuna, który boryka się z urazem barku. Na domiar złego pierwszy mecz w Wągrowcu kontuzją kolana okupił młody rozgrywający Antoni Łangowski. Ponadto na problemy ze zdrowiem narzekają Michał Adamuszek, Robert Orzechowski i Michał Waszkiewicz. - Ten turniej był nam bardzo potrzebny, bo w tym okresie potrzebujemy gry. Na pewno nasze mecze nie były zadowalające jeśli chodzi o wynik, jednak problemem nie one są teraz problemem, bo sama gra w pewnych elementach wyglądała bardzo dobrze i z tego jestem zadowolony. Mamy natomiast potężny problem z chorobami i kontuzjami. Podczas turnieju w Wągrowcu mieliśmy nawet duży problem, aby skompletować skład - mówi szkoleniowiec.
W środę MMTS Kwidzyn tym razem na własnym parkiecie rozegra kolejne sparingowe spotkanie z Techtransem Elbląg.