Znaleźliśmy się w zaskakującej sytuacji - wypowiedzi po meczu Celje Pivovarna Lasko - Vive Targi Kielce

Zawodnicy Vive Targów Kielce w spotkaniu Ligi Mistrzów dość niespodziewanie ulegli w sobotę RK Celje Pivovarna Laško. Po meczu w słoweńskim klubie zapanowała euforia, a w kieleckiej ekipie zdano sobie sprawę z popełnionych błędów.

Miro Požun (trener RK Celje Pivovarna Laško): Mecz był dla nas zarówno ciężki, jak i łatwy. Było trudno, bo Vive Targi Kielce zaprezentowało siłową grę, a my mamy zdziesiątkowaną drużynę. Z drugiej strony było łatwo, ponieważ nie mieliśmy nic do stracenia, a wszyscy przewidywali naszą porażkę. Do przerwy było widać, że podchodzimy do przeciwnika ze zbyt dużym respektem. Nie potrafiliśmy grać swoje. Jednak kiedy poczuliśmy, że Vive nie jest takie straszne, zagraliśmy bardziej konfrontacyjnie. Publiczność dała nam dodatkową motywację. Jestem szczęśliwy, gdyż klub znajduje się w trudnej sytuacji, a zawodnicy którzy w nim zostali potwierdzili innym oraz sobie, że jesteśmy na właściwej drodze.

Gašper Marguč (prawoskrzydłowy RK Celje Pivovarna Laško): W myślach po cichu liczyliśmy na zwycięstwo, ale na początku trochę sparaliżowała nas trema. Graliśmy źle, lecz w drugiej połowie nam się to lepiej ułożyło. Około 40. minuty meczu kibice wstali z miejsc, dodało nam to skrzydeł na parkiecie. W obronie prezentowaliśmy się świetnie, w ataku było nieźle, zdobyliśmy kilka łatwych bramek. W końcówce sprzyjało nam nieco szczęście. Wierzę, że kilka osób spodziewało się, że po spotkaniu z Polakami będziemy świętować zwycięstwo.

Bogdan Wenta (trener Vive Targów Kielce): Straciliśmy świetną okazję do odniesienia zwycięstwa. Dobrze przeanalizowaliśmy grę Celje Pivovarna Laško - oglądaliśmy kilka fragmentów z meczów tego zespołu w rodzimej lidze. Zaprezentowaliśmy się dobrze w pierwszej połowie spotkania, w drugiej doznaliśmy całkowitej porażki. Nie realizowaliśmy tego, co założyliśmy. Obrona spisywała się słabo, nie było kontrataków. Popełniliśmy zbyt wiele błędów, co kosztowało nas utratę dobrego rezultatu.

Marcus Cleverly (bramkarz Vive Targów Kielce): Dobrze się przygotowywaliśmy, wierzyliśmy w siebie. Rozmawialiśmy o tym, że należy wymusić na Celje Pivovarna Laško błędy, spodziewaliśmy się ich więcej z ich strony. Jednak stało się na odwrót. Nasz występ w drugiej połowie był słaby, gra się rozsypała. Jestem zawiedziony, gdyż znaleźliśmy się w sytuacji, której wcześniej się nie spodziewaliśmy.

Komentarze (0)