Piotr Chrapkowski: Na razie nie myślimy o finale play-off

Po sensacyjnym zwycięstwie w Kielcach w 22. kolejce PGNiG Superligi, Orlen Wisła Płock zrównała się punktami w tabeli po sezonie zasadniczym z drużyną mistrza Polski. Do gry w rundzie play-off Nafciarze przystępują jednak z drugiego miejsca i ćwierćfinale zmierzą się z zespołem Azotów Puławy.

Po porażce jakiej szczypiorniści Orlen Wisły Płock doznali dwa tygodnie wcześniej grając przed własną publicznością, w meczu finałowym Pucharu Polski trudno było się spodziewać, że będą w stanie sprawić w Kielcach taką sensację i przerwać fantastyczną passę zwycięstw kielczan na ligowych parkietach. Jak mówi Piotr Chrapkowski drużyna podeszła do spotkania z zespołem mistrza Polski bez jakiejkolwiek presji, co dało wymierne efekty. - U nas nie było żadnego obciążenia psychicznego, podeszliśmy do meczu z dystansem, bardziej na luzie i dzięki temu udawało się nam więcej rzeczy. Kielczanie nie spodziewali się chyba takiego oporu, wkradła się w ich poczynania nerwówka. A my pokazaliśmy, że możemy z nimi wygrać, nawet w Kielcach - zaznacza na łamach Gazety Wyborczej.

Po niespodziewanym wyeliminowanie Orlen Wisły przez zespół MMTS-u Kwidzyn w półfinale play-off w poprzednim sezonie, obecnie drużyna Larsa Walthera zbyt szybko nie stawia się w finale. - Na razie nie myślimy o finale play-off. Po pierwsze, to trzeba się do niego dostać, a jak pokazał poprzedni sezon, to nie musi być tak po prostu z marszu, za dokonania z lat poprzednich. Na pewno jednak będziemy walczyć do upadłego - zapowiada Chrapkowski.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kielce

Źródło artykułu: