Siedemdziesiąt minut walki - relacja z meczu SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn

W pojedynku Chrobrego z wicemistrzami Polski emocji nie brakowało. Przez większą część spotkania prowadzili gospodarze, którzy za wszelką cenę starali się doprowadzić do trzeciego spotkania. Dopiero dogrywka wyłoniła zwycięzcę.

Patrząc na obecny sezon i wyniki w spotkaniach Chrobrego z MMTS-em należało spodziewać się wyrównanego pojedynku. Wprawdzie za faworyta uznawano ekipę z Kwidzyna, jednak głogowianie mający bardzo udany finisz ligi nie zamierzali tanio sprzedać skóry.

Początek pojedynku pokazał, że wicemistrzowie Polski nie będą mieli łatwego zadania. Dwie pierwsze bramki padły łupem gospodarzy, którzy utrzymywali przewagę do 13 minuty. Dopiero wtedy kwidzynianie, po bramce z kontry Mateusza Seroki, po raz pierwszy objęli prowadzenie. Praktycznie do końca pierwszej odsłony trwała walka bramka za bramkę. Ostatnie trafienie zaliczył Mateusz Płaczek i Chrobry schodził do szatni prowadząc 16:15.

Drugie 30 minut upłynęło pod znakiem doskonałej gry defensywnej. Obie drużyny miały spore problemy ze zdobywaniem bramek. Do 54 minuty lepiej spisywali się miejscowi, którzy po bramce Płaczka prowadzili już 24:21. Wydawało się, że faktycznie do rozstrzygnięcia rywalizacji potrzebny będzie kolejny mecz, zwłaszcza że goście grali niezwykle nieskutecznie. Podopieczni Tadeusza Jednoroga nie potrafili jednak utrzymać przewagi. W ostatnich 6 minutach nie zdobyli ani jednej bramki, tracąc przy tym aż 3 i tym samym kibice obejrzeli dogrywkę. W pierwszej części żadna z drużyn nie uzyskała przewagi większej niż jedno trafienie. Dopiero ostatnie 5 minut sobotniego pojedynku zdecydowało o wygranej gości. Sebastian Suchowicz wygrał bardzo ważne pojedynki sam na sam, dzięki czemu koledzy z pola mieli szansę na skuteczne akcje. Ostatnią bramkę zdobył Michał Waszkiewicz pieczętując tym samym awans Kwidzyna do półfinałów Mistrzostw Polski.

Mecz z pewnością nie rozczarował. Przede wszystkim nie zabrakło emocji. Przy odrobinie szczęścia rezultat mógł być korzystniejszy dla gospodarzy, którzy prowadzili przez zdecydowaną większość spotkania. Goście zaznaczali, że zagrali poniżej oczekiwań, jednak tego dnia szczęście było po ich stronie.

W Chrobrym dobre zawody zagrał Płaczek, z którym nie radzili sobie kwidzyński defensorzy. Niezłe momenty miał w bramce Sebastian Zapora. Wśród gości na wyróżnienie zasłużyli Michał Adamuszek, Robert Orzechowski oraz Suchowicz. Warto również zwrócić uwagę na niezwykle ważne bramki, których autorami byli Waszkiewicz i Przemysław Rosiak.

SPR Chrobry Głogów - MMTS Kwidzyn 32:34 (29:28, 24:24, 16:15)

SPR Chrobry Głogów: Zapora, Stachera - Piętak 3, Różański, Bednarek 4, Mochocki 4, Świtała 4, Łucak 1, Frąszczak 2, Płaczek 7, Olęcki, Wysokiński 2, Marciniak, Ścigaj 5.

MMTS Kwidzyn: Suchowicz, Jedowski - Pacześny, Krieger 1, Orzechowski 7, Peret 4, Adamuszek 9, Rosiak 3, Cieślak, Rombel 2, Seroka 2, Łangowski, Waszkiewicz 4, Kostrzewa 2.

kary:

Chrobry: 10 minut

MMTS: 6 minut

widzów: ok. 950

sędziowie: G. Budziosz (Chęciny), T.Olesiński (Kielce).

Komentarze (0)