Bramkarka: Beata Kowalczyk (Piotrcovia Piotrków Trybunalski)[9]
Szczypiornistki Piotrcovii Piotrków Trybunalski nie mogą zaliczyć minionego sezonu do udanych. Wyjątkiem jest bramkarka piotrkowianek, Beata Kowalczyk, która regularnie potwierdzała, że doskonale zna się na swoim fachu. Kowalczyk wielokrotnie ratowała wynik dla Piotrcovii, naprawiała błędy popełniane przez koleżanki w defensywie. Trener Robert Nowakowski mógł liczyć na tę zawodniczkę w najtrudniejszych momentach. Na drodze do tytułu najlepszej bramkarki, 33-letnia reprezentantka Polski miała bardzo silną konkurencję, ale główne rywalki miały przeważnie mocne wsparcie koleżanek z pola. Kowalczyk nie raz musiała polegać wyłącznie na sobie. W zestawieniu najlepszej siódemki, bramkarka Piotrcovii znalazła się 9-krotnie.
Beata Kowalczyk
Lewe skrzydło: Sabina Włodek (SPR AZS Pol Lublin)[13]
Brak Sabiny Włodek na parkietach Superligi w kolejnym sezonie, będzie ogromną stratą nie tylko dla SPR-u Lublin, ale i dla całych rozgrywek. Jedno trzeba jednak oddać skrzydłowej z Lublina - odejdzie w wielkiej chwale, jako najlepsza i bezkonkurencyjna zawodniczka na swojej pozycji. W minionych rozgrywkach Włodek po raz kolejny utarła nosa młodszym konkurentkom i pokazała, co znaczy profesjonalizm. Od skrzydłowej wicemistrzyń Polski, powinny pilnie uczyć inne zawodniczki, a ona sama powinna być stawiana za wzór. W zestawieniu siódemki kolejki, Włodek znalazła się aż 13-krotnie.
Sabina Włodek
Lewe rozegranie: Tatiana Bilenia (AZS Politechnika Koszalin)[5]
Czwarte miejsce dla Politechniki Koszalin, to spory sukces podopiecznych Waldemara Szafulskiego. Duży udział w tym osiągnięciu miała Ukrainka Tatiana Bielenia, która w trakcie całego sezonu, była jedną z najlepszych zawodniczek Politechniki. Bramkostrzelna, odważna, pewna siebie i solidna. Takimi cechami wykazała się rozgrywająca akademiczek. Wielokrotnie, do spółki z Joanną Dworaczyk, brała na siebie ciężar zdobywania bramek. W zestawieniu siódemki kolejki Bilenia znalazła się 5-krotnie, ale za każdym razem było to miejsce w pierwszej siódemce.
Tatiana Bilenia
Środek rozegrania: Karolina Semeniuk-Olchawa (KGHM Metraco Zagłębie Lubin)[14]
Na środku rozegrania "Semena" nie miała sobie równych. Nieprzeciętne umiejętności w pełni potwierdziła w finałowych spotkaniach z SPR-em. W piątym, decydującym o mistrzostwie pojedynku, rozgrywająca Miedziowych była jedną z najlepszych zawodniczek na parkiecie, aż 11-krotnie wpisując się na listę strzelców. W trakcie całego sezonu niezwykle bramkostrzelna, szybka i inteligentna, potrafiła w pojedynkę przesądzić o wyniku meczu. Imponowała ponadto równą formą. Do zestawienia najlepszej siódemki trafiła aż 14-krotnie, co jest rekordowym wynikiem. Podobnym osiągnięciem może pochwalić się tylko Joanna Dworaczyk z Politechniki Koszalin.
Karolina Semeniuk-Olchawa
Prawe rozegranie: Agata Wypych (Piotrcovia Piotrków Trybunalski)[11]
Dobrze, że Piotrcovia ma w swoim składzie takie zawodniczki jak Beata Kowalczyk i właśnie Agata Wypych. Pierwsza z nich to ostoja defensywy, z kolei rozgrywająca i zarazem liderka Piotrcovii, to "pierwsza armata" zespołu Roberta Nowakowskiego. Po raz trzeci w karierze, Wypych została królową strzelczyń Superligi. Jej dorobek, to 195 bramek. Starach pomyśleć, co by było, gdyby piotrkowianki nie mogły liczyć na skuteczność swojej rozgrywającej. W trudnych dla zespołu momentach, Wypych nie bała się brać odpowiedzialności za grę i podejmować decyzji rzutowych. Efekt? W kilku przypadkach była autorką niemal połowy bramek zdobytych przez Piotrcovię.
Agata Wypych
Prawe skrzydło: Małgorzata Majerek (SPR AZS Pol Lublin)[12]
Prawdziwa pani profesor. Chyba tak najlepiej można określić grę skrzydłowej mistrzyń Polski. Na swojej pozycji Małgorzata Majerek nadal nie ma sobie równych w polskiej ekstraklasie. Zachowania na parkiecie śmiało mogą się od niej uczyć młodsze koleżanki, a kibice SPR-u mogą się tylko cieszyć, że taka zawodniczka jest w szeregach ich zespołu. Majerek pod początku rozgrywek prezentowała bardzo równą formę i regularnie trafiała do siódemki kolejki. Imponowała nie tylko celnymi rzutami za skrzydła, ale i znakomitym przygotowaniem szybkościowym oraz perfekcyjnym wykańczaniem kontrataków. Nie straszni są tej zawodniczce kolejni rywale, potrafi świetnie zagrać zarówno z teoretycznie słabszymi przeciwnikami, jak i wówczas, gdy SPR nie jest faworytem.
Małgorzata Majerek
Kołowa: Joanna Dworaczyk (AZS Politechnika Koszalin)[14]
Politechnika Koszalin sprawiła swoim kibicom bardzo miłą niespodziankę. Czwarte miejsce w tabeli, to bardzo duże osiągniecie. Śmiało można zaryzykować tezę, że gdyby nie Joanna Dworaczyk tego sukcesu by nie było. Obrotowa akademiczek to nieocenione dobro w zespole Waldemara Szafulskiego. Niemal każdy mecz z jej udziałem, kończył się w tym sezonie wysoką zdobyczą bramkową. Razem z dwiema Ukrainkami - Tatianą Bilenią oraz Sołomiją Szywierską, Dworaczyk stanowiła zabójcze trio, które przesądziło o losach nie jednego spotkania. Mało jest w Polsce zawodniczek, które mogą równać się z obrotową Politechniki. W zestawieniu siódemki kolejki Dworaczyk jest jedną z rekordzistek. Jej nazwisko pojawiało się tu aż 14-krotnie.
Joanna Dworaczyk
Ławka rezerwowych:
Bramkarka: Anna Baranowska (SPR AZS Pol Lublin)[6]
Lewe skrzydło: Karolina Sulżycka (Vistal Łączpol Gdynia)[10]
Lewe rozegranie: Marija Gedroit (KSS Kielce)[8]
Środek rozegrania: Kristina Repelewska (SPR AZS Pol Lublin)[7]
Prawe rozegranie: Anna Pawlik (KPR Ruch Chorzów)[7]
Prawe skrzydło: Katarzyna Koniuszaniec (Vistal Łączpol Gdynia)[7]
Kołowa: Karolina Radoszewska (KPR Ruch Chorzów)[8]
Liczba w nawiasie [] oznacza liczbę wyróżnień w zestawieniu portalu SportoweFakty.pl