Sławomir Szmal: Zaczynam od nowa

Od najbliższego sezonu na parkietach polskiej PGNiG Superligi kibice będą mogli oglądać kolejnego reprezentanta Polski. Dotychczas broniący barw Rhein-Neckar Löwen najlepszy szczypiornista świata 2009 roku Sławomir Szmal strzegł będzie bramki drużyny Vive Targi Kielce.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Sławomir Szmal po ośmiu latach występów w Bundeslidze wraca na krajowe parkiety. Jak mówi decyzja o grze w polskiej lidze nie oznacza jakoby powoli myślał o kończeniu swojej kariery sportowej. - Fizycznie naprawdę czuję się bardzo dobrze, choć ostatnio nie omijały mnie problemy z kontuzjami. Mam 33 lata, patrząc na innych bramkarzy jestem w kwiecie wieku i chciałbym jeszcze w piłce ręcznej coś osiągnąć - przekonuje w wywiadzie dla Sportu.

"Kasa" występując w najsilniejszej lidze świata nie miał zbyt wielu okazji do święcenia sukcesów. Jak wyznaje w swoim dorobku nie ma jeszcze również złotego medalu wywalczonego na "krajowym podwórku". - To jest wyzwanie - zdobyć go z Vive! - podkreśla.

Transfer do drużyny Vive Targi Kielce traktuje jako nowy rozdział w swojej karierze. Nie wyklucza jednak, że jeszcze kiedyś wróci na niemieckie parkiety. - Jak się nadarzy okazja i będzie ciekawa oferta, to kto wie może do Bundesligi jeszcze wrócę. Wszystko przede mną. Można powiedzieć, że zaczynam od nowa - dodaje zawodnik.

Kielecka drużyna, mimo iż nie zdołała obronić mistrzowskiego tytułu w polskiej lidze, otrzymała szansę walki w turnieju o "dziką kartę", którego zwycięzca dostanie przepustkę do gry w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Wiadomo już, że półfinałowym rywalem kielczan w turnieju będzie hiszpański Cuatro Rayas Valladolid. Zwycięzca pojedynku zmierzy się z lepszym zespołem z pary Rhein-Neckar Löwen - Dunkerque HB Grand Littoral. Nie została jeszcze podjęta decyzja, która z drużyn będzie gospodarzem turnieju. Kielecki klub również ubiega się o organizację imprezy. - Nasze szanse w całym turnieju oceniam na 25 procent – optymistycznie. Wszystkim zespołom daję po równo, ale faworytem będą jednak "Lwy", personalnie to najmocniejszy zespół w tej stawce. Ważne też, gdzie będzie rozegrany turniej i jak będziemy do niego przygotowani. Przy odrobinie szczęścia może namieszamy - kończy Szmal.

Źródło: Sport

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×