Gracze Azotów pukają do drzwi reprezentacji Polski

Piotr Wyszomirski to obecnie jedyny gracz Azotów, znajdujący się w kręgu zainteresowań selekcjonera reprezentacji Polski. Ostatnie wydarzenia w nadwiślańskim klubie dają jednak kibicom nadzieję na to, że puławska kolonia biało-czerwonych już wkrótce się powiększy.

Wyszomirski w kadrze Bogdana Wenty zadebiutował przed dwoma laty, w trakcie Turnieju Reprezentacji Narodowych. 21-letni gracz wystąpił w meczach ze Słowacją i Rosją. - Nie miałem wielkiej tremy. Występowałem już w kadrze juniorów i młodzieżówce, chociaż wiadomo, że to zupełnie co innego niż seniorzy. Dobrze mi się grało, a to najważniejsze - mówił po debiucie w drużynie narodowej. Już dwa miesiące później bramkarz Azotów znalazł się w kadrze na mistrzostwa Europy.

- Codziennie odbieram gratulacje od różnych osób, od kibiców, a przede wszystkim od kolegów trenerów z innych dyscyplin - entuzjazmował się prezes puławskiego klubu, Jerzy Witaszek. - To niesłychanie ważne wydarzenie, że w ciągu zaledwie pięcioletniej historii klubu dochowaliśmy się reprezentanta na tak prestiżowej imprezie (...) Sukces kadry jest swoistym kołem napędowym także dla klubów, dla całego środowiska piłki ręcznej.

Wyszomirski w reprezentacji zadomowił się już na dobre i dzielnie walczy z Adamem Malcherem o pozycję dublera Sławomira Szmala. Swego czasu w kręgu zainteresowań Wenty znajdował się także Michał Szyba, problemy z kontuzjami i brak stabilizacji formy sprawił jednak, że zawodnik, który właśnie w Puławach zaczynał profesjonalną przygodę z piłką ręczną (prezes Witaszek wypatrzył go w Lublinie), zaszczytu debiutu w narodowych barwach jeszcze nie dostąpił.

Puławy to swoiste zagłębie byłych kadrowiczów, barw Azotów bronią bowiem między innymi Grzegorz Gowin, Wojciech Zydroń i Maciej Stęczniewski. Przed dwoma laty do grona biało-czerwonych dołączył Wyszomirski, a już niebawem kolonia kadrowiczów - obecnych, nie byłych - może się w szeregach nadwiślańskiego klubu rozrosnąć, obok wspomnianego Szyby akces do gry w drużynie narodowej zgłaszają bowiem także Piotr Masłowski i Krzysztof Łyżwa.

Mistrz Czech i młodzieżowy reprezentant Polski nie ukrywa, że wrócił do Polski także po to, by pokazać się selekcjonerowi. - Myślę, że to jest marzenie każdego, by grać z orzełkiem na piersi, wyśpiewać hymn. Z pewnością jest to mój dalszy cel, by dostać się do reprezentacji Polski - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl. Jego nadzieje podziela Masłowski. Chciałbym kiedyś zagrać w kadrze, na pewno jest to marzenie każdego zawodnika, móc wystąpić z orzełkiem na piersi.

Masłowski i Szyba grali już w kadrze B, barw młodzieżówki - obok Łyżwy - bronił także wracający do gry po kontuzji Marcin Gładysz. Wciąż tajemnicą pozostają personalia dwóch graczy, którzy szeregi klubu zasilą w połowie sierpnia, a ich związków z kadrą narodową z pewnością wykluczyć nie można (kibice stawiają między innymi na Mateusza Zarembę). Możliwe więc, że już niebawem Wyszomirski zyska towarzyszy i na mecze reprezentacji nie będzie wyruszał z Puław osamotniony.

Komentarze (0)