Szczypiorniści z Płocka pokonali reprezentację Japonii 37:32 (18:16), choć mecz nie do końca układał się po ich myśli. Azjatycki styl gry różni się od tego prezentowanego przez zespoły ze Starego Kontynentu. Dla Nafciarzy nie było to jednak zaskoczeniem . - Wiedzieliśmy, że Japończycy grają zupełnie inną piłkę ręczną niż europejskie zespoły. Stosują bardzo wysoką strefę, z którą europejczycy, w tym Polacy rzadko sobie radzą. Graliśmy wcześniej z nimi sparing, wiedzieliśmy czego możemy się spodziewać i dzięki temu potrafiliśmy się utrzymać w grze z nimi. W drugiej połowie opadli nieco z sił, wykorzystaliśmy to, odskoczyliśmy na kilka bramek i udało się dowieść zwycięstwo - powiedział po meczu Michał Kubisztal.
Gra zespołu z Płocka daleka jest od ideału, drużyna mistrza Polski dopiero buduje formę. Cieszyć powinno zwycięstwo Nafciarzy. - Ciężko nie być zadowolonym. Wiadomo, że zawsze może być lepiej. Na tym etapie przygotowań jesteśmy daleko od optymalnej formy. Zwycięstwo przede wszystkim cieszy i to, że powoli zaczynam się z drużyną "docierać" - podkreślił rozgrywający Orlen Wisły.
W piątek rywalem Nafciarzy będzie RK Gorenje Velenje. - Etap przygotowań jest taki, że nie należy spodziewać się jakichś fajerwerków czy cudownych zagrań, ale na pewno będzie mnóstwo walki. Gorenje pokazało w meczu z Kiel, że potrafią grać w piłkę ręczną. Spodziewamy się bardzo trudnego spotkania - zakończył Michał Kubisztal.