Bojowy nastrój w KPR Jelenia Góra przed pojedynkiem z KSS Kielce

Wielka mobilizacja panuje w drużynie KPR Jelenia Góra przed meczem 2. kolejki PGNiG Superligi, w którym jeleniogórzanki zagrają u "siebie" z KSS Kielce. Zespół prowadzony przez Małgorzatę Jędrzejczak bardzo chce zrehabilitować się za "lanie" jakiego doznał w pierwszej serii spotkań, kiedy to w dolnośląskich derby uległ na własnym parkiecie KGHM Metraco Zagłębiu Lubin 20:41.

- Po meczu z Zagłębiem dziewczyny były załamane, gdyż tego dnia nic im nie wychodziło - mówi wiceprezes KPR Michał Matuszewski. Teraz jednak w zespole panuje duża mobilizacja i w meczu z KSS chcemy powalczyć o zwycięstwo. Jest to rywal w naszym zasięgu, z którym mamy dodatkowo stare rachunki do wyrównania.

Dodatkowym smaczkiem sobotniej konfrontacji jest fakt, że na ławce KSS zasiada były trener KPR i wychowawca wielu jeleniogórskich szczypiornistek - Zdzisław Wąs. - Myślę że, w zeszłym sezonie, pierwszym po przejściu do Kielc Zdzisława Wąsa, dziewczyny podchodziły do pojedynku w KSS w sposób szczególny. Teraz jednak traktujemy ten mecz jak każdy inny - mówi Michał Matuszewski.

W pojedynku z KSS po znakiem zapytania stoi występ w KPR Beaty Skalskiej odczuwającej jeszcze skutki kontuzji dłoni oraz Aleksandry Uzar narzekającej na ból barku. Pocieszając jest że do zdrowia i treningów wracają Karolina Muras i Natalia Tórz.

Źródło artykułu: