Beniaminek wysoko zawiesił poprzeczkę - relacja z meczu Gaz-System Pogoń Szczecin - Spójnia Wybrzeże Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Licznie zgromadzona w hali przy ul. Twardowskiego publiczność miała okazję obejrzeć mecz walki, zaciętości, ale i mecz błędów obu drużyn. Zwycięstwo ku uciesze rzeszy fanów Gaz-System Pogoni, przypadło gospodarzom, ale trzeba przyznać, że odnieśli je z najwyższym trudem. Wynik przez całe spotkanie oscylował na granicy remisu. W tym meczu sprawdziło się powiedzenie, że gra się tak jak przeciwnik pozwala, a ten na wiele nie pozwolił.

Pierwszą cześć gry rozpoczyna Gaz-System od dwóch trafień Piotra Frelka, ale dobre akcje i celne strzały Krzysztofa Mogielnickiego w 3 minucie i Konrada Misiewicza w 6 doprowadzają do remisu 2:2. Po 12 minutach gry zarówno Pogoń jak i Wybrzeże odnotowują na swoim koncie po 5 trafień. Co ciekawe wśród szczecinian wszystkie zdobywa rozgrywający Frelek. Od 12 minuty zaczynają mnożyć się błędy po obu stronach, nieco więcej popełniają ich jednak podopieczni Rafała Białego. Akcje są prowadzone nerwowo, zdarzają się niedokładne kontry, strzały są bronione, bądź rzucane z nieprzygotowanych pozycji. Trzeba jednak też docenić klasę bramkarza Wojciecha Kasperka, który broni wyśmienicie. W Pogoni nie trafiają m.in. Paweł Krupa oraz Piotr Frelek. Za to po drugiej stronie za sprawą bramek wspomnianego już Mogielnickiego oraz Rakowskiego goście w 19 minucie wychodzą na najwyższe w tym meczu prowadzenie 8:5. Zdenerwowany takim obrotem sprawy trener Biały bierze czas co przynosi efekt. Sygnał do lepszej gry daje Paweł Biały. Fragment bardzo dobrej gry gospodarzy, którzy doprowadzają do remisu 8:8. W 22 minucie dwuminutową karę dostaje Karol Królik a chwilę potem Filip Kliszczyk i goście przez 30 sekund grają w przewadze dwóch zawodników, ale przewagi w pełni nie wykorzystują, na tablicy widnieje kolejny remis 10:10. Ostatnie 5 minut to dobra gra zwieńczona dwoma bramkami Pawła Białego i jednym trafieniu Łukasza Masiaka. Jednak ostatnią akcją popisują się goście, a dokładniej Andrzej Rakowski, który doprowadza do stanu 13:12 dla gospodarzy meczu.

Z pewnością wiele uwag do gry swoich zawodników mieli, w przerwie zawodów, obaj trenerzy. Drugą część gry lepiej rozpoczynają zawodnicy Spójni Wybrzeża Gdańsk. Od 32 minuty i stanu 14:13 dla Pogoni gospodarze nie potrafią swoich akcji zakończyć bramką, świetnymi interwencjami popisuje się ponownie Wojciech Kasperek, który może urastać na miano bohatera meczu. Należy jednak dodać, że dobra i twarda obrona nie pozwala też nazbyt wiele gościom. W przeciągu 7 minut gry łupem gdańszczan padają tylko 3 bramki i na tablicy ponowne prowadzenie 16:14 przyjezdnych. Kolejne minuty to znowu bardzo nerwowa gra po obu stronach, niecelne rzuty, nieudane kontry i liczne straty. To właściwie najkrótsza ocena tego fragmentu meczu. Dalsza część zawodów to znowu lepsza gra gospodarzy, którzy dodatkowo niesieni głośnym dopingiem swoich kibiców, po bramkach Pawła Białego, Kamila Ringwelskiego oraz Marka Suszki wychodzą na jednobramkowe prowadzenie 18:17. Przy prowadzeniu Gaz-System Pogoni 20:19 kluczowa dla końcowego wyniku spotkania jest 58 minuta spotkania. Dwuminutowe kary otrzymują wówczas Michał Derdzikowski oraz kilka sekund później Konrad Misiewicz. Widząc taki obrót sprawy gospodarze zwalniają grę, w dodatku sędziowie w 59 minucie dyktują rzut karny, który pewnie wykorzystuje Paweł Biały i goście nie są już w stanie nic zrobić. Mecz kończy się wynikiem 21:19 dla gospodarzy.

Gaz-System Pogoń Szczecin - Spójnia Wybrzeże Gdańsk 21:19 (13:12)

Gaz-System: Ligarzewski, Skowron, Biały 7, Wolski, Wardziński 1, Krupa, Suszka 1, Jedziniak, Królik 1, Ringwelski 1, Kliszczyk 1, Frelek 8, Masiak 1.

Spójnia Wybrzeże: Kasperek, Chmieliński, Mogielnicki 5, Jasowicz, Rakowski 3, Derdzikowski 3, Siódmiak 3, Sulej 2, Misiewicz 2, Trojanowicz, Abram 1.

Kary: 10 minut (Gaz-System), 20 minut (Spójnia Wybrzeże)

Rzuty karne: 6 (5 wykorzystanych) - Gaz-System, 1 (0 wykorzystanych) - Spójnia Wybrzeże.

Widzów: 650.

Źródło artykułu: