Alexandru Stamate: Na nikogo nie postawiłbym pieniędzy

Mistrzowie Rumunii będą pierwszym przeciwnikiem Orlen Wisły Płock w walce o awans do 1/16 Ligi Mistrzów piłkarzy ręcznych. Mimo że Constanta regularnie występuje w tych elitarnych rozgrywkach, trudno wskazać tutaj zdecydowanego faworyta.

Wojciech Jabłoński
Wojciech Jabłoński

- Na żadną z drużyn nie postawiłbym pieniędzy - mówi Alexandru Stamate, rozgrywający mistrzów Rumunii - Nastawiamy się na mecz walki, którego wynik będzie się ważył do ostatnich sekund.

Póki co, podopieczni trenera Iona Crasiuna nie przegrali jeszcze w tym sezonie, a w środę rozegrali swój ostatni mecz przed inauguracją Ligi Mistrzów i pewnie pokonali ekipę Potaissa Turda 43:27. Teraz przygotowania na mecz z Orlen Wisłą Płock ruszą pełną parą. - No w zasadzie tak to wygląda, chociaż już we wtorek mieliśmy pierwsze wspólne analizowanie gry ekipy w Płocka. Niemniej jednak trener już od kilku tygodni przegląda nagrania z meczami Wisły, a także my zawodnicy staramy się śledzić poczynania naszego najbliższego przeciwnika i każdy pod tym kątem pracował we własnym zakresie już od jakiegoś czasu - mówi reprezentant Rumunii.

Wisła to jednak inna drużyna niż w zeszłym sezonie, a w obecnych rozgrywkach do wtorkowego spotkania z Azotami nie miała sobie równych - Zdajemy sobie z tego sprawę, że w Wiśle doszło do poważnych zmian w porównaniu z ubiegłym sezonem. Według mnie, najwięcej uwagi będzie trzeba poświęcić Nikoli Eklemoviciowi, który przez lata dyrygował grą jednej z topowych drużyn w Europie - MKB Veszprem. To takie moje pierwsze spostrzeżenia - mówi Stamate, który jednak nie chciał zdradzić więcej szczegółów na temat przygotowań do sobotniego meczu: - Niestety na to pytanie nie odpowiem. Wszystko okaże się w weekend. Rumuni przylatują w piątek do Warszawy, skąd udadzą się do Płocka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×