Spotkanie odbyło się w Limoges. Pięć tysięcy kibiców Trójkolorowych zgromadzonych na trybunach po ostatniej syrenie doznało szoku.
Goście zaczęli wyraźnie z respektem. Na początku meczu w barwach Francji wyróżniał się Thierry Omeyer, który popisał się sześcioma skutecznymi interwencjami, w tym obroną rzutu karnego. W 4. minucie podopieczni trenera Claude'a Onesty prowadzili w stosunku 3:1.
Potem Słowacy podjęli wyrównaną walkę z gospodarzami. W 22. minucie było 11:9 na korzyść dla naszych południowych sąsiadów. Jednak Francuzi wykorzystali karę dla Csaby Szücsa i po trzech golach z rzędu znowu wyszli na prowadzenie (12:11). Na przerwę oba zespoły schodziły przy stanie 14:14.
Po zmianie stron Francuzi nie byli w stanie dotrzymać kroku słowackim piłkarzom ręcznym. Ekipa prowadzona przez Zoltána Heistera szybko wypracowała czterobramkową przewagę (21:17). W samej końcówce spotkania miejscowowym brakowało już jednego gola do wyrównania. Jednak ostatnie słowo należało do skrzydłowego Miroslava Volenticsa, który ustalił końcowy rezultat na 30:28 dla Słowacji.
Piłkarz ręczny ŠKP Bratysława był w czwartek najskuteczniejszym strzelcem gości. Skrzydłowy rzucił 6 bramek. Natomiast w ekipie Trójkolorowych najwięcej razy do siatki rywali trafił Samuel Honrubia, który na swoim koncie zgromadził 7 trafień. W słowackim zespole wyróżniającą się postacią był bez wątpienia także golkiper Richard Štochl, który popisał się 17 skutecznymi interwencjami. Zawodnik Montpellier Agglomération HB pięciokrotnie obronił rzuty karne.
Reprezentacje Słowacji oraz Francji spotkają się ze sobą ponownie w sobotę w miejscowości Boulazac.
Francja - Słowacja 28:30 (14:14)
Słowacja: Štochl, Paul - Rábek 3, Szücs 4, Hruščák 4, Kopčo 4, Volentics 6, Petro 2, Baláž, Mazák, Mikéci, Guzy, T. Urban, Szabó, Antl 3, M. Straňovský 4.
Najwięcej bramek dla Francji: Honrubia 7, Narcisse 5, Fernandez 4, Accambray 3, B. Gille 3.