W meczu z Białorusią bramki zdobywało aż 12 zawodników reprezentacji Polski. - Na pewno cieszy, że tylu zawodników rzuca bramki. Cieszy mnie też to, że popełniliśmy dużo mniej błędów technicznych, niż w meczu z Austrią - powiedział Bartłomiej Jaszka, który jednak wie, że przed Polakami sporo pracy. - Mamy jednak dużo do poprawienia w grze obronnej. Są jeszcze błędy, jednak z meczu na mecz będzie to coraz lepiej funkcjonowało - zapewnia.
Czy tyle roszad w meczu nie przeszkadza zawodnikom? - Na pewno to nie ułatwia, bo zawodnik potrzebuje czasu, żeby złapać rytm gry. Jest to jednak turniej, w którym trener chce sprawdzić zawodników, bo w krótkim czasie jedziemy na mistrzostwa Europy do Serbii - przypomina Jaszka, który wypowiedział się też odnośnie zbliżającego się turnieju. - Staram się jeszcze o tym nie myśleć, bo mamy do mistrzostw Europy jeszcze dwa miesiące, które poprzedzi jeszcze jeden turniej. Wrócimy do klubów i będziemy dalej trenowali - wypowiedział się reprezentant Polski w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
Polaków, którzy występują na Turnieju o Puchar Gdyni czeka w niedzielę mecz przeciwko Rosji. Jak dotąd to nasi najbliżsi rywale prezentują lepszy handball. - Rosjanie wysoko wygrywali, ale mecz meczowi jest nierówny. W niedzielę jest nowy dzień i na pewno będziemy skoncentrowani na ten mecz. Chcemy wygrać to spotkanie i turniej - zakończył Bartłomiej Jaszka.