Zbigniew Kwiatkowski: Trochę mnie zamurowało

Obrotowy drużyny mistrza Polski Orlen Wisły Płock Zbigniew Kwiatkowski po ponad czterech latach przerwy otrzymał powołanie do kadry narodowej i wystąpił w biało-czerwonych barwach podczas turnieju towarzyskiego rozgrywanego w Gdyni.

Sabina Szydłowska
Sabina Szydłowska

Zbigniew Kwiatkowski to srebrny medalista mistrzostw świata z 2007 roku. Jednak podczas czempionatu w Niemczech nie było mu dane ani przez chwilę wystąpić na parkiecie i wszystkie spotkania oglądał w wysokości trybun. Obrotowy wywalczył również z reprezentacją Polski awans do mistrzostw Europy 2008, po czym przez długi czas nie znajdował uznania z oczach szkoleniowca reprezentacji Polski Bogdana Wenty.

Po ponad czterech latach przerwy znalazł się w kadrze narodowej na towarzyski turniej w Gdyni, w którym biało-czerwoni zmierzyli się z Austrią, Białorusią oraz Rosją. Zawodnik przyznaje, że nie spodziewał się, iż znajdzie się na liście powołanych graczy. - Miłe jest uczucie, gdy selekcjoner dostrzega twoją pracę na boisku. Przyznam jednak, że trochę mnie zamurowało. A teraz mogę powiedzieć, że mi żal, iż całe zgrupowanie trwało tak krótko - mówi w wywiadzie dla Przeglądu Sportowego.

Czy w związku z ostatnim powołaniem kołowy Nafciarzy liczy, iż znajdzie się dla niego miejsce w składzie na styczniowe mistrzostwa Starego Kontynentu, które odbędą się w Serbii. - Podchodzę do tego spokojnie. Jeżeli trenerzy uznają, że jestem tej drużynie potrzebny, to na pewno nie odmówię. Bartek Jurecki wydaje się być pewniakiem do miejsca w kadrze, a ja z Piotrkiem Grabarczykiem z Vive będziemy chyba rywalizować o miejsce na kole w obronie. Myślę, że przez te cztery lata zebrałem trochę doświadczeń, choćby w meczach o tytuł w kraju, czy w Lidze Mistrzów - dodaje.

Źródło: Przegląd Sportowy

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×