Choć murowanymi faworytami tego pojedynku, byli od początku kielczanie, to pierwsze minuty dawały jeszcze olsztynianom cień nadziei. Gospodarze w 5. minucie prowadzili nawet 5:2. Jednak radość miejscowych nie trwała długo. Vive szybko opanowało sytuację na parkiecie i w 10. minucie kielczanie najpierw doprowadzili do remisu, a chwilę później Michał Jurecki wyprowadził obrońców tytuły na pierwsze w tym spotkaniu prowadzenie (8:7). W kolejnych minutach przewaga Vive stawała się coraz bardziej wyraźna. Gospodarze zaczęli popełniać proste błędy w ataku, tracąc kilka piłek i narażając się na kontrataki rywali. Kiedy w 20. minucie rzut karny na bramkę zamienił Islandczyk Thorir Olafsson, kielczanie prowadzili już 15:9. W końcówce pierwszej połowy obie ekipy rozstrzelały się na dobre, zapominając o obronie. W efekcie wynik po 30 minutach brzmiał 22:16 dla mistrzów Polski.
Przewaga wypracowana w pierwszej części gry spowodowała, że kielczanie mogli z dużym spokojem wyjść na drugie 30 minut. Podopieczni Bogdana Wenty kontrolowali przebieg wydarzeń boiskowych, utrzymując bezpieczny dystans. Już w 45. minucie za sprawą trafienia Bartłomieja Tomczaka, pękła bariera 30 bramek dla Vive. Olsztynianie mieli wówczas na koncie siedem goli mniej. Kielecki skrzydłowy chwilę później miał swoje "pięć minut", zdobywając kolejne dwie bramki z rzędu. Pewność siebie spowodowała, że goście momentami zapominali o obronie, ale i tak korzystny wynik nie był zagrożony ani przez chwilę. Nie pomogła nawet dobra postawa w bramce Warmii Wojciecha Bonieckiego. Ostatecznie broniący Pucharu Polski szczypiorniści Vive pokonali Warmię 38:32.
Warmia Anders Group-Społem Olsztyn - Vive Targi Kielce 32:38 (16:22)
Warmia: Sokołowski, Boniecki, Kotliński - Ćwikliński 4, Jankowski 4, Gujski 5, Zyśk 4, Wuszter 4, Garbacewicz 1, Bartczak 1, Rumniak 2, Żółtak, Malewski 5.
Kary: 8 minut
Vive: Cleverly, Szmal - Grabarczyk, Tomczak 7, Jurecki 4, Tkaczyk 2, Zaremba 1, Olafsson 4, Kuchczyński 2, Jurasik 1, Stojković 4, Przybylski, Buntić 4, Zorman 1, Rosiński 3.
Kary: 8 minut (czerwona kartka - Stojković)