Emocjonujący rok w nowosądeckim szczypiorniaku

W Nowym Sączu rok 2011 upłynął pod znakiem wielkich przemian w dziedzinie piłki ręcznej. Dwa pierwszoligowe kluby: MKS Beskid oraz UKS Olimpia, w pierwszej połowie roku dzielnie walczyły w lidze, konkurując również ze sobą. W drugiej natomiast grały już wspólnie, gdyż na wniosek władz miasta, kluby połączono i powstał MKS Olimpia/Beskid/Gór-Stal Nowy Sącz.

Piotr Wiśniewicz
Piotr Wiśniewicz

Początkiem stycznia, na ustach wszystkich kibiców żeńskiej piłki ręcznej w Polsce był MKS Beskid Nowy Sącz. Stało się tak za sprawą spektakularnego transferu sądeczan, kiedy ze Zgody Ruda Śląska wycofanej z rozgrywek PGNiG Superligi, sprowadzono sześć zawodniczek. Katarzyna Łakomska, Izabela Lipko, Anita Sikorska, Mirela Kaczyńska, Natalia Świderska oraz Justyna Weselak zostały piłkarkami Beskidu, a zadowolenia z tego faktu nie ukrywał Tomasz Michałowski - Liczymy na ciepłe przyjęcie naszych nowych zawodniczek już podczas najbliższego spotkania z KS AZS PWSZ "7" Jarosław - powiedział z radością prezes. Na efekty nie trzeba było długo czekać, bo zespół z Nowego Sącza udowodnił swoją siłę już w pierwszym meczu dokonując pogromu nad drużyną z Jarosławia. Spotkanie zakończyło się wynikiem 42:20, a dumy po zwycięstwie nie ukrywała Alina Magiera - Mecz na pewno napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami, walczymy do końca i każdy kolejny mecz będziemy traktować bardzo poważnie. Dzisiaj uśmiech sam pojawia się na twarzy, bo przyjemnie się wygrywa a już szczególnie w takich rozmiarach. Chciałoby się mieć takie samopoczucie po każdym spotkaniu, przed nami jest ich jeszcze kilka w tym sezonie, ale teraz koncentrujemy się już na najbliższej rywalizacji ligowej - skomentowała wówczas trenerka Beskidu.

Dużym wydarzeniem okazały się również derby Nowego Sącza, które zgromadziły komplet widzów na hali MOSiR. Mecz był bardzo zaciętym widowiskiem, obfitującym w ambitną walkę oraz mnóstwo emocji. Lepsze okazały się zawodniczki Beskidu, wygrywając prestiżowy mecz 26:22. Spotkanie to przejdzie do historii jako ostatni pojedynek tych drużyn. Pomimo porażki, zadowolona ze swojego występu powinna być Joanna Gadzina, która udowodniła swoje ogromne możliwości rzucając 10 bramek i będąc czołową postacią drużyny. Po meczu oba zespoły były na różnych etapach aktualnych rozgrywek, co sugerowały wypowiedzi trenerek. Lucyna Zygmunt pomimo dotkliwej porażki, wierzyła w sukces po fazie zasadniczej - Po pierwszej bardzo dobrej połowie, w drugiej popełniliśmy zbyt dużo błędów w obronie, co tak doświadczone zawodniczki, grające obecnie w Beskidzie natychmiast wykorzystały. Do końca sezonu zasadniczego zostały dwa mecze. Spróbujemy jeszcze zdobyć jakieś punkty, ale będzie to bardzo trudne, bo zagramy m.in. z liderem - powiedziała trenerka UKS Olimpia. Alina Magiera natomiast koncentrowała się na stworzeniu silnego zespołu na przyszłość - Beskid skupia się w tych rozgrywkach przede wszystkim na zgraniu drużyny przed przyszłym sezonem, w którym celem będzie awans do Superligi. Zwycięstwo w meczu derbowym jest bardzo cenne i prestiżowe, dlatego napawa dużą radością - skomentowała była reprezentantka Polski. Sezon lepiej zakończył się dla Olimpii, która ostatecznie w ligowej tabeli zajęła czwarte miejsce. Beskid nie był w stanie jednak nadrobić strat z pierwszej części sezonu i nie awansował do czołowej grupy, kończąc zmagania na piątej pozycji.

Okres wakacyjny przebiegał w szeregach obu zespołów na zbrojeniach przed walką o awans, choć w tej kwestii bardziej burzliwie było w Beskidzie. Ze stanowiska zrezygnowała Alina Magiera, uzasadniając swoją decyzję brakiem porozumienia z prezesem. - Nigdy nie byłam pracownikiem klubu. Zawsze pomagałam klubowi i służyłam doświadczeniem, aby drużyna grała jak najlepiej. Natomiast moja wiedza oraz doświadczenie jakie nabyłam grając w klubach ekstraklasy, odbiega od wizji funkcjonowania klubu reprezentowanej przez pana prezesa. Dlatego podjęłam decyzję o zaprzestaniu pomagania klubowi - wyjaśniła trenerka. Nowym szkoleniowcem Beskidu został Adam Fedorowicz, znany w Polsce fachowiec. Nie ukrywał on zadowolenia z podjęcia wyzwania - Muszę powiedzieć, że było pracowicie, ale przyjemnie. Zawodniczki słuchały, co się do nich mówi, a nie dyskutowały, jak to często bywa. W Beskidzie jest wiele ciekawych piłkarek. Jestem przekonany, że możemy wspólnie sporo namieszać w lidze - stwierdził po pierwszym treningu Fedorowicz. W Olimpii organizacyjnie było spokojniej, jednak bardzo ruchliwie na rynku transferowym, gdyż zespół wzmocniły znane z Superligi zawodniczki. Do składu dołączyły Kamila Szczecina oraz Agnieszka Podrygała, a poinformowano również o porozumieniu z Agnieszką Dąbrowską. - Zdecydowałam się na przejście do Olimpii, bo powstaje tu ciekawy zespół. Ważne jest i to, że razem ze mną będą dwie koleżanki z Piotrcovii czyli Agnieszka Dąbrowska oraz Agnieszka Podrygała. Chcemy powalczyć o ekstraklasę, a z takim składem jest to możliwe. Cieszę się, że znów jestem w domu - skomentowała swój transfer Kamila Szczecina. Wszystkie starania klubów na niewiele się jednak zdały, bo władze miasta sprawiły sądeckim pierwszoligowcom niespodziankę, która znacznie pokrzyżowała ich dotychczasowe plany.

Stanowisko sądeckiego ratusza przedstawiła rzecznik Małgorzata Grybel - Ze sportowego punktu widzenia jest to słuszna decyzja, gdyż potencjał, jaki będzie miał ten zespół jest spory, dający szanse na upragniony awans i grę w Superlidze. Aspekt organizacyjny również jest niezwykle istotny, gdyż ułatwia to funkcjonowanie zespołu, a także daje większe możliwości niż dotychczas. Piłka ręczna ma w naszym mieście wielu kibiców, stworzenie dla nich Miejskiego Klubu Sportowego, zbudowanego na 102-letniej tradycji Beskidu oraz kilkunastoletniej tradycji Olimpii, spowoduje szybszy rozwój tej dyscypliny w regionie - napisała w oświadczeniu pani rzecznik. Tak powstał MKS Olimpia/Beskid/Gór-Stal Nowy Sącz, łącząc siły obu klubów, miasta oraz sponsora głównego. Trenerką została Lucyna Zygmunt, jej asystentem Marian Gawęda a stery w zarządzie przejęli Józef Pyzik jako prezes oraz Tomasz Michałowski jako wiceprezes. Reszta struktur wybrana została na zebraniu założycielskim. Skład nowej drużyny ogłoszony został podczas konferencji prasowej zorganizowanej w ratuszu przez klub - Ze sportowego punktu widzenia jest to bardziej korzystna decyzja dla Nowego Sącza aniżeli walka ze sobą dwóch sądeckich drużyn. Skład zespołu będzie liczył 24 zawodniczki z połączonych składów obu zespołów. Jest to spora kadra, aczkolwiek czeka nas bardzo trudny sezon - powiedział Józef Pyzik. Dla powstania nowego składu musiały nastąpić cięcia kadrowe, których ofiarami były głównie zawodniczki Beskidu oraz trener Fedorowicz.

Przed startem rozgrywek pewna swego była Lucyna Zygmunt - Wiem, że awans jest w naszym zasięgu, jeśli zawodniczki naszej drużyny pokażą to na co naprawdę je stać to jesteśmy w stanie wywalczyć ten upragniony awans - powiedziała trenerka w wywiadzie dla SportoweFakty.pl. Po rozegraniu dziewięciu spotkań w sezonie 2011/2012 Olimpia/Beskid jest liderem tabeli pierwszej ligi z dorobkiem 17 punktów, mając przewagę pięciu oczek nad SPR Olkusz. Sądecka drużyna ma na koncie osiem zwycięstw oraz jeden remis, ze „Srebrnymi Lwicami” z Olkusza. Potwierdzają się zatem argumenty, co do słuszności połączenia klubów ze względu na aspekty sportowe. Pierwszym spotkaniem jakie czeka sądeczanki po przerwie świąteczno-noworocznej jest pojedynek z podopiecznymi Dariusza Olszewskiego w Olkuszu. Zwycięstwo najprawdopodobniej zapewni Olimpii/Beskid pierwsze miejsce na koniec sezonu zasadniczego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×