Nieustannie, od początku tegorocznych rozgrywek nad sekcją szczypiornistów radomskiej Politechniki wiszą czarne chmury. Wydawało się, że wraz z nadejściem nowego roku dojdzie do pozytywnych zmian, które pozwolą na uregulowanie wszelkich zaległości finansowych. W pozytywnym tonie wypowiadał się także szkoleniowiec drużyny, Edward Strząbała, który zdradzał nam plany przygotowań swojego zespołu. Tymczasem wiele wskazuje na to, że klub popadł w jeszcze większe niż do tej pory tarapaty...
Szczypiorniści radomskiego klubu mieli stawić się na pierwsze zajęcia w nowym roku dokładnie 2 stycznia, kiedy pod okiem trenera Strząbały mieli rozpocząć treningi budujące wytrzymałość. Zawodnicy, którzy pochodzą spoza Radomia chcieli ponadto wyjaśnić sprawę wynajmu pokojów w domach studenckich, o której informowaliśmy już po koniec listopada. Wówczas z powodu braku uregulowanych opłat za akademiki, szczypiorniści otrzymali nakazy ich natychmiastowego opuszczenia.
Od tego momentu minął ponad miesiąc, a sytuacja nie uległa zmianie. Zamiejscowi zawodnicy postanowili więc powrócić w rodzinne strony, nie zważając na rozpoczynające się właśnie przygotowania do drugiej rundy rozgrywek. Przygotowania, w których udziału nie brał nawet... trener Strząbała! Jak udało się ustalić naszemu portalowi z Radomia chwilowo wyjechali Grzegorz Mroczek, Maciej Jeżyna, Filip Jarosz, Damian Misiewicz, Piotr Bury, Damian Cupryś, Paweł Świeca, Paweł Przykuta oraz Marcin Trojanowski. Być może już wkrótce kilku z nich zmieni barwy klubowe, pozostawiając tym samym Politechnikę z poważnymi kłopotami kadrowymi na niewiele ponad trzy tygodnie przed powrotem rozgrywek ligowych.
Ilu z obecnych na zdjęciu zawodników zobaczymy w barwach Politechniki w drugiej rundzie rozgrywek?