29-letni Andersson zadebiutował w reprezentacji Szwecji w 2001 roku, szybko wyrastając na jednego z liderów drużyny Trzech Koron. Od tego czasu minęło już ponad 10 lat, a leworęczny zawodnik zdołał wystąpić w 178 meczach kadry, zdobywając 649 bramek. Jak podaje serwis handball-planet.com, rozgrywający THW Kiel nosi się jednak z zamiarem zakończenia występów w zespole narodowym.
- Mam żonę i dwójkę dzieci i regularnie opuszczam ich co roku na cały styczeń. Myślę, że 2012 rok może być moim ostatnim w kadrze. Występuję w niej już prawie 11 lat, ale wydaje mi się, że Szwecja ma wystarczająco dobrych zawodników, by mnie godnie zastąpić - wyznał Andersson.
Nic więc dziwnego, że szwedzki internacjonał liczy na dobry rezultat podczas nadchodzących mistrzostw Europy w Serbii. Podopieczni duetu trenerskiego Ola Lindgren - Staffan Olsson wystąpią w grupie B, gdzie zmierzą się z Niemcami, Czechami oraz Macedonią. Ponadto są jednym z potencjalnych rywali reprezentacji Polski w drugiej rundzie czempionatu. 29-letni rozgrywający ma także nadzieję na wywalczenie kwalifikacji olimpijskiej.
- Nie miałem okazji wystąpić na igrzyskach olimpijskich, dlatego chciałbym bardzo zagrać w tym roku w Londynie - stwierdził doświadczony rozgrywający.
Szwedzi pierwsze spotkanie podczas ME rozegrają 15 stycznia, a ich rywalem będzie reprezentacja Macedonii.
Kim Andersson jest czołową postacią szwedzkiej drużyny