Pierwszy sygnał w tym spotkaniu dała Karolina Jasinowska, której dwie bramki otworzyły wynik sobotniego pojedynku. Przy słabej skuteczności zwłaszcza skrzydłowych Pogoni w 9. minucie było już 1:6 dla podopiecznych Janusza Szymczyka. Pierwsze skrzypce wśród przyjezdnych rozgrywały znakomicie dysponowane Kinga Polenz oraz Marlena Lesik. Sposób wykańczania akcji zwłaszcza tej drugiej szczypiornistki mógł budzić uznanie. Po drugiej stronie parkietu próżno było szukać dziewczyny, która zasłużyłaby na wyróżnienie.
W 22. minucie zawodów o czas dla gospodyń poprosił trener Robert Nowakowski. Z pewnością musiał mieć dużo uwag do swoich podopiecznych, niestety jednak nie zdało to rezultatu i nie odmieniło gry szczecinianek. Z bardzo dobrej strony pokazała się Monika Wąż, która w pierwszych 30 minutach była wyróżniającą się zawodniczką Ruchu. Jej łupem padł także rzut karny wykonywany przez najlepszą snajperkę z Grodu Gryfa Agatę Cebulę. W drugiej połowie w ten sam sposób zatrzymała również Olgę Kuznetsovą.
Wynik przed przerwą na 9:16 ustaliła Dorota Jakubowska, która będąc w trudnej sytuacji zdołała oddać celny rzut. Nie zmazało to jednak fatalnego stylu jaki zaprezentowały miejscowe w pierwszej połowie. Raziła nieskuteczność pod bramką i już chyba stały element na meczach Pogoni, czyli niedokładne podania, po których kontry mogły wyprowadzać rywalki.
Patrząc jednak na ostatnią historię spotkań przy Twardowskiego pod wodzą nowego szkoleniowca można było mieć mimo wszystko nadzieję, że drugie 30 minut będzie znacznie lepsze. Niestety tym razem ich przebieg był niemalże identyczny jak nie nawet gorszy niż pierwsza część tych zawodów. Bardziej zdeterminowane były tego dnia przyjezdne, które chciały zmazać słabszą grę, jaką pokazały z innym beniaminkiem z Polkowic. Cel ten osiągnęły w 100 procentach.
Zaraz po wznowieniu grające w sobotę w zielono-czarnych strojach chorzowianki powiększały wypracowaną przewagę. Na listę strzelców niemalże na przemian wpisywały się wspomniane Lesik oraz Polenz. Ta druga połowę goli zdobyła jednak z rzutów z 7 metrów. Wspomagane przez rozgrywającą Natalię Lanuszny czy chociażby skrzydłową Joannę Rodak w 43. minucie prowadziły już 11:23. Chwilę potem trzecią dwuminutową karę otrzymała Jakubowska i tym samym dla niej ten mecz już się skończył, ponieważ z gradacji kar poczynania koleżanek mogła oglądać już tylko z trybun.
Na nic zdawały się także dobre obrony Adrianny Płaczek. Młoda bramkarka popisała się zwłaszcza w 47. minucie, kiedy to zdołała wybronić kontrę będąc sam na sam z Marleną Lesik. Końcówka spotkania to znowu popis gry gości i choć w 56. minucie Płaczek udało się wybronić jeszcze rzut karny, który wykonywała Agnieszka Pieniowska, to był to już tylko osobisty wyczyn bramkarki. Dwa trafienia Anny Cegłowskiej w ostatnim fragmencie zawodów były już tylko minimalnym zmniejszeniem rozmiaru porażki. Strzelanie zaś zakończyła ta, które je rozpoczęła, czyli 27-letnia obrotowa Jasinowska.
SRP Pogoń Baltica Szczecin - KPR Ruch Chorzów 17:32 (9:16)
SPR Pogoń Baltica: Płaczek, Yilmaz - Jakubowska 1, Kucharska 1, Sabała, Andrzejewska, Kicińska 1, Cebula 3 (0/1), Stefanowicz 1, Szymczak, Rostankowska, Piontke, Pasternak 1, Kuznetsova 5 (2/3), Cegłowska 4.
Kary: 14 minut (Kicińska, Stefanowicz, Szymczak, Kuznetsova - po 2 minuty, Jakubowska - 6 minut - gradacja kar w 44. minucie)
Karne: 2/4
KPR Ruch: Wąż, Karwat - Pieniowska (0/1), Jasinowska 6, Pawlik 1, Lanuszny 5, Lesik 7, Polenz 9 (4/5), Krzymińska, Kempa, Rodak 3, Rzeszutek 1.
Kary: 10 minut (Lanuszny, Krzymińska, Rzeszutek - po 2 minuty, Lesik - 4 minuty)
Karne: 4/6
Sędziowie: Christ G. (Wrocław), Christ T. (Świdnica)
Widzów: 200
p.s. Ave Pińczów ;)
Nie zgadzam sie z k Czytaj całość