Michał Pastuszko (trener NLO SMS ZPRP Gliwice): Obie drużyny rozegrały bardzo dobre zawody, stworzyły fajne widowisko, które mogło się podobać. Mecz przysporzył dużo emocji, nie było w tym meczu przewagi żadnej z drużyn. Cały czas mecz był na styku i nie byliśmy świadkami swego rodzaju gonitwy jednej czy drugiej drużyny. Moje dziewczyny oceniam bardzo dobrze, ale troszeczkę zabrakło im wykończenia swoich akcji, bo miały sporo sytuacji w tym meczu. Dobre zawody rozegrały nasze bramkarki - pierwszą połowę Ewa Sielicka, a drugą Patrycja Chojnacka. Fajnie się uzupełniały i wymieniały na pozycjach obie leworęczne czyli Ola Zych i Sandra Szary. Wszystkie dziewczyny dobrze pograły również w obronie. Sam fakt, że wynik końcowy jest dość niski wskazuje nam na dobrą grę obu zespołów w obronie, bo mimo że i my i Olkusz miał sporo sytuacji to bramek padło stosunkowo mało. Myślę też, że trochę szczęścia zabrakło Asi Szarawadze, bo została wyciągnięta z koła na lewe rozegranie i zaliczyła dość nieszczęśliwie trzy „drewna”. Dobrze pograła również wspomniana już Ola Zych, choć w jej przypadku myślę, że można było oczekiwać dwóch czy nawet trzech bramek więcej, ale ogólnie cały zespół oceniam bardzo pozytywnie. Co do atmosfery stworzonej w końcówce przez kibiców to bardzo bym chciał, żeby na każdej hali w naszym kraju była taka atmosfera jak tutaj. Naprawdę zawsze gra się nam tutaj bardzo fajnie.
Dariusz Olszewski (trener SPR Olkusz): Mecz zdecydowanie można było wygrać. Jeżeli ma się przewagę pięciu bramek w drugiej połowie 37 minucie i nie rzucamy wtedy dwóch sytuacji, gdzie mogła być już różnica siedmiu bramek to wtedy mecz wygląda tak jak wygląda. Stało się tak jak widzieliśmy, dziewczyny popełniły zbyt dużą ilość błędów własnych i dochodzi jeszcze do tego nasza indolencja rzutowa, spowodowana głównie bardzo dobrą grą blokiem dziewczyn z SMS-u spowodowały, że przeciwnik nam troszeczkę odjechał. Na szczęście po wziętym czasie przy stracie trzech bramek, na którym powiedzieliśmy sobie trochę odnośnie naszej gry i dziewczyny posłuchały moich uwag, które poskutkowały odrobieniem strat w ciągu trzech minut. Mało tego nie brakło nam dużo do wygrania tego meczu. Tutaj nie będę się spierać czy w tej ostatniej sytuacji był faul na zawodniczce z Gliwic czy nie. Mecz skończył się remisem, który według mnie jest jak najbardziej sprawiedliwy. Ale ten wynik nic tutaj w naszym przypadku nie zmienia, gramy dalej. W tym momencie prawda jest taka, że jeżeli chcemy być pierwsi w tabeli to musimy wygrać oba mecze z Nowym Sączem. Jeżeli tak się nie stanie to zakończymy play-off na miejscu drugim. Bardzo dziękuje natomiast kibicom, bo stworzyli dzisiaj naprawdę super atmosferę. Zresztą ja od początku pracy w Olkuszu chwalę kibiców, bo mimo że czasem jest dość cicho to panuje tutaj niesamowite zainteresowanie ze strony fanów, którzy dopingują bardzo kulturalnie. To się rzadko spotyka i za to bardzo dziękuję tak w swoim imieniu jak i w imieniu dziewczyn.