Azoty muszą przełamać mielecki parkiet

Tylko Vive i Wisła zwyciężały w tym sezonie na parkiecie w Mielcu. Azoty Puławy w poprzednim sezonie potrafiły na wyjeździe ze Stalą wygrać i teraz - jeśli chcą walczyć o medal mistrzostw Polski - muszą ten wynik powtórzyć.

Podopieczni Marcina Kurowskiego nie zrealizowali przedsezonowego celu, jakim było czwarte miejsce na mecie rundy zasadniczej i w związku z tym w ćwierćfinale nie mają przywileju własnego parkietu. Pierwszy - i ewentualni trzeci - mecz rozegrają na niegościnnym obiekcie w Mielcu. Stal u siebie punkty oddawała tylko dwóm potentatom i w tabeli obejmującej jedynie mecze rozegrane w domu podopieczni Ryszarda Skutnika zajmują trzecią lokatę, z takim samym dorobkiem jak wyprzedzająca ich Wisła.

- Gramy przed własną publicznością i to jest na pewno dla nas handicap. Myślę, że czeka nas naprawdę dobry mecz - nie ma wątpliwości w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Skutnik.

W to, że własny parkiet będzie miał kluczowe znaczenie dla ćwierćfinałowej rywalizacji, wierzy też doświadczony Paweł Albin. - Dlatego walczy się sezonie zasadniczym, żeby mieć jak najlepsze miejsce wyjściowe w późniejszym okresie. Gra nam się super w domu, a to dzięki wspaniałej publiczności, która nas niesamowicie dopinguje - mówi. - Nie ukrywam, że doping na własnej hali dodaje nam skrzydeł.

Mielecką halę docenia Michał Szyba. - Na mecze przychodzi tam dużo ludzi, a drużyna cieszy się sporym zainteresowaniem. Kibice reagują bardzo żywiołowo, w przeszłości potrafiliśmy już jednak ten parkiet zdobywać. Na pewno czeka nas bardzo ciekawe spotkanie - mówi rozgrywający Azotów.

Pozytywów w rozkładzie meczów doszukuje się z kolei trener Kurowski. - Wiadomo, że w decydującym meczu granym u siebie kibice są dodatkowym zawodnikiem, gra się lepiej i przyjemniej, aniżeli na wyjeździe. Faza play-off jest jednak tak ustawiona, że jeśli uda się zwyciężyć w pierwszym meczu, to drugi gra się już we własnej hali. Pamiętam nasz dwumecz z Kwidzynem sprzed paru lat, gdy my zajęliśmy w tabeli trzecie miejsca, a rywal szóste. W pierwszym spotkaniu oni zdołali nas pokonać w Puławach, a u siebie dopełnili formalności.

Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00, rewanż rozegrany zostanie tydzień później w Puławach.

Źródło artykułu: