Przyjezdni prowadzili w sobotnim meczu tylko po pierwszej akcji, kiedy trafił Michał Bednarczyk. Kroku ostrowianom dotrzymywali do 13. minuty, kiedy mieliśmy remis 7:7. Później 3 bramki z rzędu zdobyli gospodarze grając w osłabieniu jednym zawodnikiem.
MTS przez ponad 8 minut nie potrafił zdobyć bramki. Ostrowianie starali się twardo walczyć w obronie. Popełnili jednak kilka strat w ataku, z czego nie zadowolony był Paweł Rusek. - Popełniliśmy zbyt dużo błędów technicznych z własnej winy. W przerwie powiedziałem chłopakom, żeby grali szybką piłką i wykorzystywali szybkie kontry, z których jest najłatwiej zdobywać bramki - mówił trener ostrowskiej drużyny.
Do przerwy Ostrovia wygrywała 14:11 a po zmianie stron systematycznie powiększała swoją przewagę nad grającymi o pietruszkę "Cabanami". Zaangażowanie do gry wśród nich wykazywał tylko Marcin Skoczylas.
W 48. minucie gospodarze po trafieniu Damiana Krzywdy osiągnęli największy dystans bramkowy w meczu - 29:20. Całe spotkanie zakończyło się wygraną Ostrovii 37:30 i przy korzystnych wynikach innych pojedynków biało-czerwoni na kolejkę przed końcem zmagań w grupie B I ligi są już pewni utrzymania bez konieczności rywalizacji w barażach.
- Wiedzieliśmy przed spotkaniem, o jak ważną stawkę gramy. Potrzebowaliśmy trochę czasu, aby zespół zaczął grać to, co potrafi. Pokazaliśmy to szczególnie w drugiej połowie. Cieszymy się z naszej wygranej i dobrych wyników na innych halach. Będziemy mieli spokojne święta - powiedział Paweł Dutkiewicz najskuteczniejszy gracz sobotniego meczu.
KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - MTS Chrzanów 37:30 (14:11)
Ostrovia: Adamczyk, Bystram - P.Dutkiewicz 10, Krzywda 9, Jaszka 5, Nowakowski 4, Wojciechowski 3, Kierzek 2, Piosik 2, K.Dutkiewicz 2, Sobczak, Śliwiński, Matiuk.
Karne: 3/4 Kary: 8 minut
MTS: Białecki, Borecki - Bednarczyk 6, Klementowicz 6, Skoczylas 6, Cupisz 2, Owczarek 2, Stroński 2, Zacharski 2, Zajdel 2, Kirsz 2, Kruczek.
Karne: 0/1 Kary: 8 minut