Paweł Galus: Oba zespoły znają się doskonale

W sobotę szczypiorniści Nielby Wągrowiec rozegrają czwarte spotkanie w strefie spadkowej. Zajmujący aktualnie 9. lokatę w tabeli nielbiści podejmować będą w hali wągrowieckiego Ośrodka Sportu i Rekreacji Zagłębie Lubin.

Wielki Czwartek był dniem, w którym piłkarze ręczni Nielby spotkali się na ostatnich zajęciach przed przerwą świąteczną. Szczypiorniści MKS-u wykorzystali wolne na regenerację sił. Spędzili też kilka cennych chwil w gronie najbliższych.

We wtorek żółto-czarni spotkali się po przerwie w hali OSIR-u. - Zawodnicy bardzo dobrze weszli w cykl treningowy. Przygotowujemy się do starcia z Zagłębiem Lubin jak do każdego innego meczu. Nie ma żadnych rewolucji w treningach. Nie mamy też jakichkolwiek problemów w zajęciach. Wszyscy powrócili do treningów w dobrej kondycji. Wyjątkiem jest jednak Bartek Świerad - wyjawił Paweł Galus. Jak poinformował wągrowiecki szkoleniowiec, środkowy rozgrywający MKS-u ma obecnie problemy z zatokami. Występ Bartosza Świerada w sobotnim spotkaniu stoi pod wielkim znakiem zapytania.

Zdaniem trenera Nielby najbliższe starcie z drużyną z Lubina będzie niezwykle ważne, a co za tym idzie, trudne. Nielbiści wciąż utrzymują 9. lokatę w tabeli, która gwarantuje im automatyczne utrzymanie. Żółto-czarnym depczą jednak po piętach zarówno Zagłębie Lubin, jak i Warmia Olsztyn. Oba zespoły zgromadziły zaledwie jeden punkt mniej niż wągrowiecki MKS - Jeśli wygramy, to zwiększymy swoje szanse na utrzymanie się w Superlidze. Jeśli przegramy, to nasza sytuacja mocno się skomplikuje. Zagłębie przyjedzie do Wągrowca z zamiarem wywiezienia dwóch punktów. Czekają nas więc spore emocje - twierdzi Galus.

Ostatnia konfrontacja obu drużyn miała miejsce w marcu. Wtedy to górą byli nielbiści, którzy pokonali lubinian w pierwszym starciu rundy play-out 30:29. Spotkanie było wówczas wyrównane, a o losach meczu decydowały ostatnie sekundy. Jak będzie tym razem? Czy któraś ze stron może jeszcze zaskoczyć czymkolwiek rywala? - Oba zespoły znają się doskonale. Sądzę, że o zwycięstwie przesądzi po prostu dyspozycja dnia - ocenia szkoleniowiec Nielby.

Komentarze (1)
avatar
wislander
13.04.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
I bardzo dobrze, bo w internecie widziałem, że z Jurandem zagrał tragicznie. Przy prowadzeniu Nielby 10, gdy zmienił Przysieka nagle zrobiło się tylko 3. Zszedł i znów Nielba odjechała. Świer Czytaj całość