Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock / 12.05, godz. 17.00 i 13.05, godz. 17.30
Wynik spotkania Vive Targi Kielce - Orlen Wisła Płock będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ
Przed rokiem sytuacja wyglądała bliźniaczo podobnie. Dominujący w lidze zespół Bogdana Wenty miał łatwo pokonać słabiej spisującą się Wisłę. Stało się jednak inaczej. Nafciarze sprawili dużą niespodziankę i pokonali faworyzowanych kielczan. Obie ekipy doskonale pamiętają tamtą sytuację. Tym razem żółto-biało-niebiescy nie powinni dać się zaskoczyć ani tym bardziej zlekceważyć przeciwnika.
Kluczowe dla losów całej rywalizacji mogą okazać się dwa pierwsze mecze w stolicy województwa świętokrzyskiego. Jeśli Vive dwukrotnie potwierdzi swoją wyższość, to tytuł mistrzowski będzie miało na wyciągnięcie ręki. Jeśli jednak płocczanie zdołają choć raz pokonać gospodarzy i uwierzą w swoje siły, to w Orlen Arenie może zdarzyć się wszystko. - Z play-off`ami jest tak, że one rządzą się swoimi prawami. Urazy, kontuzje mogą przeszkodzić w zdobyciu tytułu. Przecież dokładnie w dwa tygodnie rozstrzyga się kto zostanie mistrzem Polski. Dla nas najistotniejsze są dwa pierwsze mecze - mówi bramkarz Vive, Sławomir Szmal.
Trener Wisły Lars Walther wierzy, że jego zespół stać na pokonanie Vive, nawet jeśli to kielczanie wychodzili zwycięsko z trzech rozegranych w tym sezonie pojedynków z mistrzami Polski. - Mamy szansę zwyciężyć. Już w zeszłym roku myśleliśmy, że to niemożliwe, a jednak udało się. Wiemy, że kielczanie są jeszcze mocniejsi niż wtedy, ale z nami jest podobnie. Na pewno potrzebujemy trochę szczęścia i musimy trafić na swój dobry dzień - przyznaje szkoleniowiec płocczan. Podobnego zdanie jest trener Vive. Bogdan Wenta uważa, że wyniki dotychczasowych spotkań w finale nie będą miały znaczenia. - Wszystko co do tej pory, w tym sezonie osiągnęliśmy, możemy wymazać. Zaczynamy walkę od zera i tylko to się dla nas liczy - mówi Wenta.
Organizatorzy pierwszych dwóch pojedynków apelują do kieleckich kibiców, aby Ci przybyli do hali Legionów ubrani w żółte koszulki. Wszyscy na żółto! - to najczęściej powtarzane ostatnio słowa w kontekście finałowej rywalizacji. Zawodnicy również liczą na gorące wsparcie z trybun. - Nasza publiczność wywiera presję na przeciwników. W meczach o stawkę doping jest niesamowity. Zachowanie publiczności dodaje nam skrzydeł. Wtedy zawsze gramy bardzo dobre zawody i oby w weekend było tak samo - mówi skrzydłowy Bartłomiej Tomczak.
Nie trzeba dodawać, że na hali spodziewany jest komplet publiczności. Wszyscy, którzy nie dostali biletów, będą mogli śledzić losy rywalizacji na specjalnym telebimie, który organizatorzy, dzięki świeżo pozyskanemu sponsorowi kieleckiej siódemki - Kompanii Piwowarskiej, rozstawią przed halą Legionów. Miejsca wystarczy nawet dla kilku tysięcy fanów!
Zobacz także:
Przedmeczowy wywiad z trenerem Vive Targi Bogdanem Wentą
Przedmeczowy wywiad z trenerem Orlen Wisły Larsem Waltherem
Wszyscy na żółto, czyli wideo-zapowiedź spotkań finałowych
Statystyki dotychczasowych spotkań
Sędziego wina, że wasze pachołki nie potrafią myśleć na boisku :?:Na wyprostowanych rękach go wyciął ? :( O mamusiu... "królewskich" to trzeba wpuszczać w pole bez bloku w ogóle przecież Czytaj całość