Damian Falkowski: Czy mógłbyś powiedzieć na początek kilka słów o tym jak przebiegała do tej pory Twoja kariera?
Valentin Ghionea: W piłkę ręczną zacząłem grać w rumuńskim Baia Mare, następnie przez dwa lata występowałem w Dinamo Bukareszt. Dużym krokiem w mojej karierze był wyjazd do ligi węgierskiej, gdzie występowałem w Pick Szeged. Z powodów finansowych klubu byłem zmuszony z niego odejść. W tamtym czasie najlepszą opcją dla mnie był powrót do ojczyzny, a konkretnie do UCM Resity. Niestety i tutaj pojawiły się problemy finansowe, więc musiałem przenieść się do innej drużyny w Rumunii. W ostatnie lato zdecydowałem się na grę w HCM Constancie, gdzie mogłem zaprezentować swoje umiejętności na poziomie Ligi Mistrzów.
W rumuńskiej kadrze grasz prawie dziesięć lat, pamiętasz jeszcze swój debiut w narodowych barwach?
- Takich rzeczy się nie zapomina. Debiutowałem w reprezentacji mając 19 lat. Pamiętam, że ówczesny trener Petre Ivanescu zdecydował, że wystąpię w eliminacjach do mistrzostw Europy. Od tamtej pory nie opuściłem żadnego meczu kadry.
Temat Twojego transferu do Płocka pojawił się już w zeszłym roku. Czemu wtedy nie trafiłeś na Tumskie Wzgórze?
- Tak, to prawda w zeszłym roku prowadziłem rozmowy z płockim klubem, jednak nie doszło do ich finalizacji.
Dlaczego zdecydowałeś się kontynuować karierę w Płocku?
- Chce grać w Wiśle, ponieważ to poważny klub, który ma dobrego duńskiego trenera i stara się ciągle iść do przodu.
Czy miałeś oferty z innych klubów?
- Tak, negocjowałem z kilkoma klubami. Zdecydowałem jednak, że Wisła będzie dla mnie najlepszą opcją.
W swojej karierze mierzyłeś się ze swoją nową drużyną czterokrotnie. Co jest według Ciebie najmocniejszą stroną tego zespołu?
- Moim zdaniem, najmocniejszą bronią zespołu prowadzonego przez Larsa Walthera jest dobra gra w defensywie.
Byłeś w Płocku już dwukrotnie, miałeś czas na zwiedzanie miasta?
- To prawda, byłem w Płocku już dwa razy. Nie mieliśmy wtedy dużo czasu na zwiedzanie, jednak to co zdążyłem zobaczyć bardzo mi się spodobało . Myślę, że Płock będzie dla mnie fajnym miejscem.
A jak wspominasz płockich kibiców?
-Atmosfera w Orlen Arenie to coś co pamięta się bardzo długo. Byłem również bardzo zaskoczony, gdy zobaczyłem kibiców z Płocka w Rumunii, oni byli naprawdę fantastyczni. Ważne jest to, że kibice Wisły wywierają dużą presję na przeciwnikach, mogłem to odczuć na własnej skórze.
Wraz z Tobą do klubu dołączy trzech graczy - Petar Nenadić, Ivan Nikcević i Marin Sego. Co sądzisz o tych graczach?
-Wszyscy ci zawodnicy są bardzo dobrymi graczami i będą wzmocnieniem zespołu. O ich wartości najlepiej świadczy fakt, że występują w reprezentacjach swoich krajów.
Na Twojej pozycji w płockim klubie występuje Norweg - Christian Spanne. Co możesz powiedzieć o Twoim nowym koledze?
- Christian Spanne był bardzo ważnym graczem Wisły w ubiegłym sezonie. Mam nadzieję, że stworzymy z nim dobrą parę skrzydłowych i pomożemy drużynie.
Czego oczekujesz przychodząc do Wisły?
-Chcę w Płocku odnaleźć przede wszystkim dobrą atmosferę do gry w piłkę ręczną. Spróbuję również, wraz z nowymi kolegami, dać radość kibicom poprzez osiąganie dobrych wyników.
Słyszałem, że Twoim hobby jest wędkarstwo. W Płocku znajdziesz kilka miejsc, w których będziesz mógł oddawać się swojej pasji.
- Tak, to prawda, że w wolnym czasie lubię odstresować się poprzez wędkowanie. Słyszałem, że w Płocku jest kilka miejsc gdzie można to robić i cieszy mnie to.