Tuż po nieudanym turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich, w którym Polacy zaprzepaścili swoje szanse na udział w najważniejszej imprezie sportowej czterolecia, Marcin Lijewski oznajmił, iż były to jego ostatnie występy w kadrze narodowej. Po pewnym czasie postanowił jednak wstrzymać się od decyzji o zakończeniu reprezentacyjnej kariery.
- Na gorąco stwierdziłem, że lata nie te, zdrowie nie to i powoli trzeba dać sobie spokój. Sytuacja jednak nieco się zmieniła. Trener Bogdan Wenta zrezygnował, na stanowisku pozostali starzy-nowi szkoleniowcy, czyli Daniel Waszkiewicz i Damian Wleklak. Odbyliśmy rozmowę i stanęło na tym, że jeszcze pogram. Chcę bowiem jeszcze dać coś od siebie tej reprezentacji, a nie kończyć karierę po porażce. Dopóki jestem zdrowy i prezentuję poziom pozwalający na godne reprezentowanie kraju, to będę zaszczycony, że mogę to robić - wyjaśnia w wywiadzie na łamach Przeglądu Sportowego.
"Lijek" będzie zatem mógł pomóc biało-czerwonym w wywalczeniu awansu do przyszłorocznych mistrzostw świata. Polscy szczypiorniści w dwumeczu rywalizować będą z Litwą. Pierwsze spotkanie rozegrane zostanie 10 czerwca w Wilnie, rewanż odbędzie się siedem dni później w katowickim Spodku.
Źródło: Przegląd Sportowy