Zdaniem Pawła Nocha, w sobotnim pojedynku było sporo nerwowości. Wiązało się to z początkiem sezonu ligowego. Według wągrowieckiego szkoleniowca nielbiści nie ustrzegli się pewnych błędów. - Prowadząc czterema bramkami w pierwszej połowie powinniśmy spokojnie kontrolować spotkanie. Nam natomiast przytrafiły się proste błędy w ataku pozycyjnym, z których drużyna z Ostrowa Wielkopolskiego nas kontrowała. W obronie również popełniliśmy kilka prostych błędów, np. odbite piłki od bramkarza zostały zabrane przez przeciwnika i dobite. Ostatnie 5-10 minut pierwszej połowy wyglądały już dużo lepiej. Uzyskaliśmy sześciobramkową przewagę. W drugiej połowie było widać, że mogliśmy pozwolić sobie, aby na parkiet wyszli wszyscy zawodnicy. Jesteśmy zadowoleni z wyniku. W każdym kolejnym meczu będziemy walczyć o jak najlepszy rezultat - oceniał po meczu pierwszy trener MKS-u.
Pomimo wysokiej wygranej swego zespołu, wągrowiecki bramkarz Adrian Konczewski nie był do końca zadowolony ze swojej postawy. - Cały mecz oceniam pozytywnie. Było to pierwsze nasze spotkanie, dlatego mieliśmy troszkę nerwowy początek. Trochę mi wstyd, bo pierwsze minuty w moim wykonaniu były przetragiczne. Jedna wielka nerwówka... Jestem doświadczonym graczem, więc coś takiego nie powinno mi się zdarzać. Chłopcy w obronie i w ataku robili wszystko, co mogli. Wynik pokazuje, że coś potrafimy. Oby tak dalej. Cieszę się, że w dzisiejszym meczu wystąpili wszyscy zawodnicy. Czekamy na następne spotkania - tłumaczył popularny "Adi"
Łukasz Gierak cieszył się po zakończeniu meczu ze zdobycia dwóch punktów. Rozgrywający Nielby Wągrowiec zadowolony był też z faktu, iż każdy z zawodników MKS-u otrzymał szansę na grę. - Wszyscy dołożyli cegiełkę do końcowego wyniku. Na początku było nerwowo. Graliśmy bowiem pierwszy mecz u siebie. Potem pokazaliśmy, że jesteśmy zespołem lepszym, mocniejszym fizycznie i bardziej doświadczonym. Oczywiście nie ustrzegliśmy się błędów. Mamy młody zespół, posiadamy w swoim składzie wielu młodych zawodników, którzy na pewno trochę przeżywali ten mecz. Pokazali jednak, że potrafią grać w piłkę ręczną. Od początku bardzo dobrze współpracowało mi się z Mindaugasem Tarcijonasem. Rozumiemy się bardzo dobrze. Nastawiamy się na mocną obronę oraz kontrę. Jeśli chcemy awansować do Superligi, to od początku musieliśmy pokazać, że do tego awansu zmierzamy. W tym meczu pokazaliśmy, że jesteśmy silni i mam nadzieję, że takie zaangażowanie oraz taka gra w obronie będzie nam towarzyszyć w kolejnym starciu - oceniał nielbista.
Wszyscy w Głogowie żałujemy,że z powodu naszych nie udolnych działaczy musisz grać w 1 lidze.Powodzenia.