Przed rozpoczęciem pierwszych w historii derbów Podkarpacia na poziomie PGNiG Superligi, włodarze Stali Mielec wręczyli kapitanowi Czuwaju Pawłowi Stołowskiemu okolicznościowy puchar za awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Na boisku popularni Harcerze byli jednak przez pierwsze kilka minut bardzo niegościnni dla przyjezdnych z Mielca. Ku uciesze przemyskich fanów AZS wyszedł na prowadzenie i po 8 minutach sensacyjnie wygrywał 4:0, dzięki wykorzystanym kontrom Maurycego Kostki, Marcina Basiaka oraz Mateusza Kroczka. Dopiero wówczas obudzili się brązowi medaliści z ostatniego sezonu i szybko doprowadził do remisu.
Kolejne minuty to minimalna przewaga gospodarzy, wśród których prym wiódł najskuteczniejszy w drużynie Paweł Stołowski. Kiedy rozgrywający z powodu kontuzji opuścił boisko w 15. minucie meczu, podobnie jak i w spotkaniu z Azotami Puławy, gdy urazu doznał Bogdan Oliferchuk, publiczność w hali zamarła. Na szczęście lider przemyskiej ekipy powrócił na parkiet po kilku minutach przerwy. W międzyczasie swoje atuty wykorzystali jednak goście, prowadzeni do triumfu przez byłych reprezentantów Polski - Rafała Glińskiego oraz Łukasza Janysta. Swoje trzy grosze dorzucił również Krzysztof Lipka, który dwukrotnie zatrzymał kontry Maurycego Kostki. Po drugiej stronie boiska swoje najlepsze zawody w tym sezonie rozegrał Paweł Sar, zaś były mielczanin, Filip Jarosz obronił dwa rzuty karne.
Druga połowa nie była już tak szczęśliwa dla przemyślan. Goście szybko odskoczyli na 4 bramki i starali utrzymać się tą przewagę. Dopuszczali się przy tym bardzo brutalnych zagrań, w wyniku czego wielokrotnie karani byli dwuminutowymi wykluczeniami. Niemniej obie strony mogą mieć duże pretensje do sędziów, którzy ewidentnie zepsuli zawody w drugiej części. W 45. minucie czerwoną kartkę otrzymał za bezpośredni faul skrzydłowy Czuwaju, Damian Misiewicz. Po chwili kartonik tego samego koloru wyciągnęli arbitrzy po przewinieniu Mirosława Gudza. Oba wykluczenia niewątpliwie nie nadawały się na karanie bezpośrednim wyrzuceniem z boiska. Grający w potrójnym osłabieniu mielczanie stracili trzy gole pod rząd i w 52. minucie Harcerze znów zbliżyli się na dwa trafienia.
W końcówce dały o sobie znać zmęczenie i krótka ławka rezerwowych przemyślan. Najpierw rzutu karnego nie wykorzystał Stołowski, później sędzia nie uznał bramki ze skrzydła Kostki. Do tego pojawiły się przewinienia w ataku, które kończyły się błyskawicznymi kontrami zespołu Ryszarda Skutnika. Pomimo rozpaczliwych interwencji Pawła Sara w bramce, doświadczeni goście znów uciekli Czuwajowi na 4 trafienia. Równo z syreną rozmiary porażki zmniejszył rzutem z ok. 15 metrów Radek Sliwka i ostatecznie Stal wygrała w Przemyślu 32:29.
Znów nie udało się przemyślanom zdobyć 2 punktów we własnej hali. Czuwaj jest tym samym jednym z dwóch zespołów, który czeka na zdobycie pierwszego oczka w obecnym sezonie PGNiG Superligi. Sytuacja nie jest jednak beznadziejna. Harcerze spisali się w meczach na swoim parkiecie bardzo przyzwoicie i przegrali ze zdecydowanymi kandydatami do walki o medal Mistrzostw Polski. O kolejne punkty podopieczni Piotra Kroczka i Bogusława Kubickiego powalczą w Szczecinie. Mielczanie podejmą zaś w hali przy ul. Sportowej spisujący się bardzo słabo w obecnych rozgrywkach zespół POWEN-u Zabrze.
AZS Czuwaj Przemyśl - Tauron Stal Mielec 29:32 (14:15)
Bramki dla Czuwaju:
Paweł Stołowski - 11, Radek Sliwka - 5, Mateusz Kroczek - 3, Maurycy Kostka - 4, Marcin Basiak - 2, Piotr Papaj - 1, Maciej Kubisztal - 2, Dariusz Kubisztal - 1
Bramki dla Stali:
Łukasz Janyst - 8, Adam Babicz - 5, Damian Krzysztofik - 3, Rafał Gliński - 3, Michał Chodara - 2, Marek Szpera - 4, Grzegorz Sobut - 2, Damian Kostrzewa - 4, Adam Babicz - 5
Kary:
AZS Czuwaj - 8 minut, czerwona kartka - Damian Misiewicz (faul, 45 minuta)
Stal Mielec - 16 minut, czerwona kartka - Mirosław Gudz (faul, 49 minuta)
Sędziowie: Wojciech Bosak, Mirosław Hagdej (obaj Sandomierz)
Delegat: Paweł Musialik
Widzów: 900