Marcin Smolarczyk: Zachowaliśmy chłodne głowy

Konsekwencja oraz spokój w końcówce meczu zadecydowały o tym, że KPR Legionowo w najciekawszym meczu drugiej kolejki męskiej pierwszej ligi pokonał we własnej hali Wybrzeże Gdańsk.

Podopieczni Jarosława Cieślikowskiego i Marcina Smolarczyka zwyciężyli różnicą trzech trafień, decydujące ciosy zadając rywalom w finalnej fazie meczu. Jeszcze na osiem minut przed ostatnią syreną na prowadzeniu byli szczypiorniści Wybrzeża, wojnę nerwów wygrali jednak gospodarze.

- To był typowy mecz walki, o którego rezultacie rozstrzygnęła sama końcówka. Wygraliśmy dzięki temu, że udało nam się zachować zimne głowy - nie ma wątpliwości Smolarczyk. Przy stanie 23:24 legionowianie rzucili trzy bramki z rzędu, na które skutecznie wykonanym rzutem karnym odpowiedział Adrian Kondratiuk. Dwa kolejne słowa należały do gospodarzy, a pudłem z siedmiu metrów zwieńczył je młody rozgrywający Wybrzeża, przesądzając losy spotkania.

Szczypiorniści KPR-u w trakcie meczu dwukrotnie odskakiwali gdańszczanom, za każdym razem poprzez własne błędy podawali jednak rywalom pomocną dłoń i ci doprowadzali do wyrównania. - Na pewno niepokoi sytuacja, gdzie oddajemy rywalom kilka piłek z rzędu, z których idą kontry, jak to miało miejsce w końcówce pierwszej połowy. Po przerwie z kolei, gdy mieliśmy plus trzy, podwójną karę dostał Tomek Kasprzak i to też kosztowało nas dużo zdrowia - relacjonuje drugi trener legionowskiej siódemki.

Gospodarzom przytrafiały się indywidualne błędy i proste straty, wszystko to można jednak zrzucić na karb tego, że sezon dopiero się zaczyna i drużyna potrzebuje ogrania w meczach o stawkę. Z tak postawioną sprawą nie do końca zgadza się jednak Smolarczyk. - Tych błędów było za dużo. W meczach sparingowych pokazywaliśmy już, że potrafimy grać mecze z małą ilością pomyłek. Na szczęście Wybrzeże popełniło tych błędów tyle samo, a może i więcej - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Co jeszcze, obok wpadek przeciwnika, było decydujące dla losów sobotniej rywalizacji? - Konsekwencja w ataku szybkim oraz pozycyjnym, dzięki czemu zdołaliśmy odskoczyć rywalom - podsumowuje Smolarczyk. Legionowianie wygrali drugi mecz z rzędu i są obok Vetreksu Kościerzyna jedyną ligową ekipą, która ma na swoim koncie komplet punktów. W przyszły weekend KPR zagra na wyjeździe z Polski Cukier Pomezanią Malbork.

Komentarze (0)