Przed tygodniem szczypiorniści Viretu zdobyli pierwsze punkty w sezonie, pokonując na własnym parkiecie KSSPR Końskie 33:32 (17:15). Mecz przyniósł sporo emocji, ale losy rywalizacji rozstrzygnęły się dopiero w końcowych sekundach. - Mecz od początku ułożył się po naszej myśli. Byliśmy bardzo zdeterminowani po porażce we Wrocławiu, jednak nie potrafiliśmy utrzymać skuteczności przez cały mecz. Losy spotkania przesądziły się w ostatnich sekundach, kiedy wybroniliśmy akcję przeciwnika i wyprowadziliśmy kontrę. Dzięki temu dwa punkty zostały w Zawierciu - relacjonuje bramkarz Viretu, Damian Kowalczyk.
Podopiecznych Ryszarda Jarząbka czeka w nadchodzący weekend zdecydowanie trudniejsze zadanie. Zawiercianie udadzą się na parkiet jednego z ligowych faworytów, spadkowicza z PGNiG Superligi, Nielby Wągrowiec. Kowalczyk zapowiada jednak zaciętą walkę z faworyzowanym rywalem. - Wiadomo, że obok Śląska i Gwardii Nielba jest kolejnym kandydatem do awansu. Po wysokiej porażce we Wrocławiu musimy wyciągnąć wnioski. Nielba to w większości zawodnicy, którzy w zeszłym sezonie walczyli w Superlidze, jednak na pewno nie położymy się przed nimi i będziemy walczyć o każdy kawałek parkietu - zapowiada 23-letni golkiper.
Pomimo, iż Nielba wydaje się zdecydowanym faworytem tego pojedynku, to w ocenie Kowalczyka, Viret stać na wywiezienie punktów z trudnego terenu. - Nielba to kompletny i doświadczony zespół, Viret zaś w tym sezonie to młoda i nieprzewidywalna ekipa. Na pewno będziemy chcieli zwyciężyć w Wągrowcu, jednak trzeba mierzyć siły na zamiary. Bardziej odpowiada nam sytuacja, że to nielbiści będą stali w roli murowanego faworyta i to na nich będzie spoczywać presja. My zrobimy wszystko by wywieźć z Wągrowca punkty - stwierdza Kowalczyk.
Sobotnie spotkanie w Wągrowcu rozpocznie się o godzinie 17:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na RELACJĘ LIVE z tego oraz pozostałych pojedynków I ligi mężczyzn.