Nokaut w pierwszej połowie - relacja z meczu KSS Kielce - Olimpia-Beskid Nowy Sącz

Piłkarki ręczne KSS Kielce pokonały w czwartkowy wieczór Olimpię-Beskid Nowy Sącz 40:33 (26:14) i utrzymały drugą lokatę w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet.

Łukasz Wojtczak
Łukasz Wojtczak

W pierwszej połowie gra tyczyła się tylko do jednej bramki. Bojowo nastawione gospodynie od pierwszych minut ruszyły do zdecydowanego natarcia i błyskawicznie wypracowały wysoką przewagę. Już w 5. minucie było 4:1, a bezradne momentami w ataku pozycyjnym nowosądeczanki, regularnie traciły piłkę i pozwalał KSS-owi wyprowadzać zabójcze kontrataki. W 9. minucie można było mówić już o lekkim nokaucie, bo przewaga kielczanek urosła do 6 goli (8:2). W tym momencie o czas poprosił trener Olimpii, notabene były szkoleniowiec KSS-u, Zdzisław Wąs. Niewiele to jednak pomogło i po kwadransie meczu podopieczne Pawła  Tetelewskiego prowadziły już 14:4. Wówczas miała miejsce dość niecodzienna sytuacja. Najpierw na ławkę kar sędziowie odesłali obrotową KSS-u Milenę Kot, a chwilę później w wyniku błędnej zmiany, Kingę Lalewicz. Jakby tego było mało, po faulu w defensywie, wykluczenie otrzymała też Katarzyna Grabarczyk. Na parkiecie pozostały więc tylko cztery kieleckie szczypiornistki. Nawet jednak w takiej sytuacji gospodynie potrafiły rzucić bramkę i okres przewagi Olimpii zakończył się wynikiem 1:1. W końcówce pierwszej połowy KSS pozwalał już sobie na tzw. akcje pod publiczkę i po 30 minutach było 26:14.

Na początku drugiej odsłony kielczanki nie zamierzały zwalniać tempa, mimo że sędziowie nadal nie szczędzili im dwuminutowych kar. Kolejne bramki z łatwością dorzucały najskuteczniejsze w ekipie KSS-u Marzena Paszowska, Joanna Drabik i Paulina Piechnik. Z czasem trener Tetelewski zaczął wpuszczać na parkiet zmienniczki, co wyraźnie wpłynęło na jakość gry. Słabszą skuteczność w ataku kielczanek dobrze wykorzystały szczypiornistki beniaminka, zwłaszcza najlepsza strzelczyni tego spotkania Agnieszka Podrygała i niewiele jej ustępująca Karolina Płachta. W 57. minucie Olimpia odrobiła większość strat i było 36:30 dla miejscowych. Na więcej nowosądeczanek nie było już jednak stać i mecz zakończył się wyraźnym zwycięstwem KSS-u 40:33.

KSS Kielce - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 40:33 (26:14)

KSS: Wawrzynkowska, Staś, Hibner - Grabarczyk 4, Syncerz 1, Lalewicz, Piechnik 7, Młynarczyk 2, Kot 4, Paszowska 8, Drabik 6 (1), Skrzyniarz 4, Nowak 1, Olszowa 3.
Kary: 16 minut
Karne: 1/1

Olimpia: Kozieł - Płachta 9, Moskal 2, Leśniak 1, Gadzina 4, Skorut, Szczecina 3, Rączka 1, Maślanka 1, Podrygała 10 (3), Michalewicz 1.
Kary: 4 minuty
Karne: 3/6

Sędziowali: Grzegorz Młyński oraz Bartłomiej Skwarek.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×