Pogoń Szczecin, choć wygrała pucharowy mecz z Legionowem, ma nad czym myśleć. Podobnie jak w ostatnich dwóch meczach ligowych szwankowała gra w końcówce. W drugiej połowie goście mieli przewagę aż ośmiu bramek, a niewiele brakowało, by mecz zakończył się dogrywką. Kluczowe trafienie w ostatnich sekundach zdobył Bartosz Konitz.
- Wdarł się jakiś niepotrzebny chaos - komentował po meczu Jacek Wardziński. - Sędziowie zaczęli nam gwizdać dziwne rzeczy w ataku. Większość czasu w drugiej połowie graliśmy jednego lub dwóch mniej. Takie końcówki powinniśmy jednak wygrywać, bo jesteśmy bardzo doświadczonym zespołem - dodał zawodnik Pogoni.
Świadomy słabej gry w drugiej odsłonie był również Paweł Krupa. - Na pewno ta nasza druga połowa nie wyglądała najlepiej. Jak było widać znowu coś się wdarło w nasz zespół i wyszło jak wyszło. Dobrze, że jest wygrana - mówił zawodnik.
Czy zatem wygrana z KPR-em zmieni coś w tej kwestii? - Myślę, że taki mecz był nam potrzebny - odpowiada Wardziński. - Niby mamy skład doświadczony, ale gramy dwa, trzy miesiące ze sobą. Nie jesteśmy jeszcze zgrani i te końcówki są straszne. Teraz mamy dwa tygodnie. Będziemy pracować nad tym i będzie to szło ku lepszemu - zakończył.
Następnym spotkaniem Pogoni będzie ligowa potyczka z Miedzią Legnica. Szczecinianie podejmą rywali za dwa tygodnie.