W 58 minucie KSS Kielce przy prowadzeniu 28:25 grał w podwójnym osłabieniu, bowiem w krótkim odstępie czasu dwe zawodniczki kieleckiego klubu (Kamila Skrzyniarz, Joanna Drabik) zostały odesłane na ławkę kar. Skrzętnie wykorzystały to mistrzynie Polski, Vistal Łączpol Gdynia doprowadzając do remisu.
- Za to, że nie wygraliśmy, trzeba "podziękować” sędziom. W końcówce dali nam dwie kary za nic i Vistal wyrównał. Po meczu w szatni był płacz, dziewczyny zasłużyły na wygraną - mówił w rozmowie z Echo Dnia trener KSS, Paweł Tetelewski.
- Żeby określić to co czuję i co mam do powiedzenia na temat pracy sędziów, to nie nadawałoby się to do emisji - oznajmił szkoleniowiec kieleckiej drużyny w wywiadzie dla internetowej telewizji gdyńskiego klubu, Black TV.
Sędziowie skrzywdzili KSS Kielce?