Tego, że podopieczni Larsa Walthera po rozbiciu Vive Targów Kielce nie dadzą rady pokonać na wyjeździe Gaz-System Pogoni, nie spodziewał się chyba nikt. - Myślę, że trochę zbyt luźne podejście do tego spotkania zdecydowało o tym wyniku. W pewnym momencie wydawało nam się, że wygramy to spotkanie na stojąco w ataku, a tak się nie da. Pogoń pokazała, że walką i ambicją można nadrobić braki i to tego dnia zdecydowało - przyznawał po remisie na Pomorzu rozgrywający Nafciarzy, Michał Kubisztal.
Na szczęście dla płocczan był to tylko mecz pucharowy i wicemistrzów Polski czeka jeszcze rewanż na własnym parkiecie. Mając to na względzie można zaryzykować nawet stwierdzenie, że szczecińska wpadka Nafciarzom się przysłuży, po znakomitym występie w meczu z Vive zespół został szybko sprowadzony na ziemię i do kolejnych ligowych starć powinien podejść już w pełni skoncentrowany zwłaszcza, że na wpadkę pozwolić sobie nie może.
W poprzednim sezonie ekipa Walthera - oprócz porażek w meczach z kielczanami - stratą punktów okupiła także cztery inne spotkania. Teraz każde potknięcie w konfrontacji z niżej notowanym rywalem byłoby dramatem, bo dzięki wysokiemu zwycięstwu w sobotniej "świętej wojnie" Nafciarze stoją przed dużą szansą na to, by do fazy play-off przystąpić z pierwszego miejsca w tabeli. Warunek? Uniknięcie wpadek i obronienie siedmiobramkowej zaliczki w wiosennym rewanżu z Vive.
Zagłębie ambicje ma zupełnie inne, a marzenia lubinian sięgają ósmej lokaty. Tej jesieni odmłodzony zespół jak na razie gra dość nierówno, bezcenna triumf nad Piotrkowianinem w poprzedniej kolejce sprawił jednak, że nad dziesiątą lokatę zespół Dariusza Bobrka ma już trzy punkty przewagi. Faworytem piątkowego starcia lubinianie nie są, z pewnością stać ich jednak na to, by napsuć wyżej notowanemu rywalowi sporo krwi.
Zagłębie Lubin - Orlen Wisła Płock / 16.11.2012 godz. 20:00
W poprzednim sezonie:
Zagłębie Lubin - Orlen Wisła Płock 30:36 (14:15)
Orlen Wisła Płock - Zagłębie Lubin 34:22 (15:10)