Pierwsze spotkanie tych drużyn, rozegrane miesiąc temu, zakończyło się niespodziewanym remisem. Szczecinianie, grając przed własną publicznością, pozostawili po sobie bardzo dobre wrażenie, prezentując się jako równorzędny rywal dla lidera PGNiG Superligi.
W czwartek zespołem lepszym byli Nafciarze, choć początek spotkania nie zapowiadał tak pewnego zwycięstwa podopiecznych Larsa Walthera. Gaz-System Pogoń bardzo dobrze rozpoczęła zawody, po trafieniu Veselina Chakmakova prowadziła 4:2. Wystarczyła jednak tylko chwila, udane interwencje Marcina Wicharego oraz skuteczna gra w ataku i po świetnej akcji Adama Wiśniewskiego wicemistrzowie polski objęli prowadzenie 5:4. W zespole Nafciarzy ciągiem na bramkę imponował Petar Nenadić, który raz za razem znajdował sposób na pokonanie golkipera rywali. W czwartek szczecinianie nie mogli znaleźć sposobu na powstrzymanie serbskiego rozgrywającego, który w pierwszych 30 minutach ośmiokrotnie wpisał się na listę strzelców. Po pierwszej połowie Orlen Wisła prowadziła 19:10.
Po zmianie stron na boisku panowało nieco więcej chaosu. W obu ekipach brakowało momentami skuteczności, a sędziowie zaczęli karać zawodników dwuminutowymi wykluczeniami. W szeregach gości aktywny był nowy zawodnik Łukasz Gierak, jednak miał spore problemy ze znalezieniem sposobu na dobrze dysponowanego Marcina Wicharego. Szkoleniowiec płocczan Lars Walther chcąc poukładać grę swojego zespołu w 44 minucie poprosił o czas. Przekazane uwagi podziałały na Nafciarzy mobilizująco. Trzy skuteczne akcje i dwa trafienia Ivana Nikcevicia sprawiły, że w 47 minucie gospodarze prowadzili już 27:13. W czwartkowy wieczór Orlen Wisła Płock zagrała tak jak potrafi. Przy dobrej postawie Nafciarzy rywale ze Szczecina nie mieli nic do powiedzenia, a w piłkę ręczną grać potrafią przecież bardzo dobrze. Płocczanie zwyciężyli 33:20 i pewnie awansowali do Final Four Pucharu Polski.
Orlen Wisła Płock - Gaz-System Pogoń Szczecin 33:20 (19:10)
Orlen Wisła: Wichary - Spanne 3/1, Wiśniewski 2, Ghionea 4/1, Nikčević 4, Toromanović 3, Syprzak 2, Eklemović 1, Kubisztal 1, Kavaš 1, Zołoteńko 2, Nenadić 10/2, Ilyés, Twardo.
Kary: 8 min.
Gaz-System Pogoń: Andreev, Stojković - Kwiatkowski, Biały 3, Marcinkian, Gierak 2/1, Jedziniak, Chakmakov 2, Smuniewski 1, Konitz, Zaremba 4, Kliszczyk 1, Frelek 1, Zydroń 5/2, Walczak 1.
Kary: 2 min.
Chlopak nie jest "wyrobnikiem"
jest artysta pilki recznej, w jego grze czasem widac magie. Potrafi zdobyc bramke z niesamowitej pozycji (potrafi sie tez podpalWidac, ze jego epizod w Barcie nie byl przypadkiem. Jedynym jego minusem jest to, ze chlopak jest po dwoch "krzyzowkach". Co prawda kolano poki nie daje o sobie znac - ale ryzyko jest zawsze Swoja droga Gadzet mial 3razy zerwane wiazadla - i z tego co sie orientuje jest jedynym "takim przypadkiem" w pilce recznej Czytaj całość
„ Swój koncert rozpoczął Petar Nenadic, który w samej pierwszej połowie 8 - krotnie znalazł drogę do bramki strzeżonej przez Eugeniu Andreeva ”.
Rzeczywiście Petar Nenandić Czytaj całość