Spotkanie to miało być okazją do tego, aby ekipa beniaminka z Tczewa przerwała złą passę i po dziewięciu spotkaniach bez zwycięstwa zdobyła kolejne punkty. Stało się jednak inaczej i po bardzo dobrym meczu gospodynie niezasłużenie przegrały jedną bramką.
Mecz lepiej rozpoczęły samborzanki, a wynik otworzyła w 3. minucie Justyna Domnik po tym jak chwilę wcześniej rzutu karnego nie wykorzystała Joanna Załoga. Konsekwentna gra tczewianek w obronie i skuteczna w ataku sprawiła, że w 10. minucie na tablicy widniał wynik 4:1 i mógł być jeszcze większy, lecz rzutu karnego nie zdołała wykorzystać Urszula Lipska. Od tego momentu przyjezdne starały się odrabiać straty, ale zawsze gdy doprowadzały do remisu, gospodynie odskakiwały na 1-3 bramki przewagi. Wynik pierwszej połowy ustaliła w 30. minucie Joanna Załoga, rzucając bramkę na 11:11.
Drugą odsłonę spotkania ponownie lepiej zaczęły tczewianki, a bramkę na 12:11 rzuciła Hanna Strzałkowska. Przez 20. minut drugiej połowy gospodynie utrzymywały 2-3 bramkowe prowadzenie, a ostanie 10 minut to prawdziwy horror. W 52. minucie przyjezdne doprowadziły po rzucie Beaty Skalskiej do remisu 22:22, a minutę później wyszły na prowadzenie po bramce zdobytej przez Mariole Wiertelak. W 54. minucie podopieczne Małgorzaty Jędrzejczak posiadały dwubramkową przewagę i mimo starań beniaminka, który walczył do samego końca chociażby o jeden punkt, nie dały wyrwać sobie zwycięstwa. Wynik na 26:27 ustaliła z rzutu karnego Justyna Domnik.
Spotkanie to było bardzo wyrównane i to Sambor powinien cieszyć się ze zwycięstwa. Podopieczne Robera Karnowskiego były tego dnia może nie zdecydowanie lepsze, ale prezentowały się trochę lepiej od KPR-u i walczyły przez pełne 60 minut nie odpuszczając rywalkom ani przez chwilę. Sędziowanie tego dnia też nie było za ciekawe i zdaniem kibiców wynik został wypaczony. Po końcowym gwizdku ekipę gospodarzy zalały łzy, gdyż zawodniczki nie dowierzały temu co się wydarzyło.
Warto podkreślić, że para sędziowska z tego meczu została zawieszona w maju tego roku, po spotkaniu Superligi Mężczyzn Wisła Płock - MMTS Kwidzyn. Ich powrót do sędziowania na najwyższym szczeblu miał potrwać do dwóch-trzech lat, dlatego dziwi to, że już po zaledwie pół roku powrócili na swoje stanowiska.
Aussie Sambor Tczew - KPR Jelenia Góra 26:27 (11:11)
Aussie Sambor: Brzezińska, Skonieczna A, Domnik 3, Belter 5, Lipska 6, Strzałkowska 3, Stanulewicz 5, Krajewska, Szlija, Skonieczna, Tomczyk, Szott 4.
Kary: 10 minut
Karne: 1/2
KPR: Szalek, Kozłowska, Załoga 6, A. Mączka 4, Buklarewicz 3, Galińska 7, Wiertelak 1, Rupp, Figiel 3, Kubicka, Skalska 3, Żakowska, Uzar.
Kary: 12 minut
Karne: 3/4
Sędziowali: Jakub Szwedo oraz Łukasz Niedbała.
Widzów: 250 osób
Tak na marginesie, wydaje mi sie, ze ch.. powinnismy pisac przez ch a nie samo h :)