Trenerowi Wybrzeża Gdańsk, Danielowi Waszkiewiczowi trudno ocenić całą rundę w wykonaniu jego drużyny. - Mamy lepszy zespół niż w zeszłym roku i gramy ciekawszą piłkę ręczną. Po trudnym początku, co mnie zaskoczyło, runda była bardzo dobra. Przegraliśmy ostatni mecz, jednak drugie miejsce daje nam szanse może nie bezpośredniego awansu, bo KPR Legionowo prowadzi i nie chce popełnić błędów, ale jest szansa na awans przez baraże i trzeba się tego trzymać - powiedział.
Czy jest realny awans poprzez najpierw baraż z drugim zespołem grupy B, a następnie z dziesiątą drużyną PGNiG Superligi? - W sporcie trzeba grać do końca. Ostatni mecz pokazał, że Wolsztyniak Wolsztyn właśnie końcówce wyszedł na prowadzenie i wygrał zawody. Liga jest długa i mamy nadzieję, że jak się nie uda przegonić KPR-u, to utrzymamy chociaż drugie miejsce, by mieć możliwość gry w barażach. Mamy takie nadzieje, bo do zdrowia dochodzą kontuzjowani chłopcy. Jak będziemy grali w optymalnym składzie, to wszystko jest przed nami - dodał Waszkiewicz z optymizmem w głosie.
Po przedsezonowych meczach sparingowych, siłę zespołów PGNiG Superligi poznał również Dawid Nilsson. - W przygotowaniach do rozgrywek mieliśmy okazję zagrać z kilkoma zespołami z PGNiG Superligi i różnica nie jest tak wielka. Jest duża szansa ograć zespół z najwyższej klasy rozgrywkowej w barażach. Perspektywa takiego meczu nas nie przeraża - zadeklarował.
Wybrzeże to w tym sezonie mieszanka rutyny z młodością. Najmłodsi zawodnicy gdańskiego klubu wiele razy pokazali już bardzo wysoki poziom, jednak zdarzały im się również gorsze mecze. - Ciężko jest zapanować nad młodszymi zawodnikami. Grają oni falami i bardzo dobre występy zdarza im się przeplatać słabszymi. Taka jest jednak domena młodości. Fajnie, że mamy doświadczonych zawodników, którzy wprowadzają spokój, co widać w pewnych momentach. To dobre połączenie i jestem przekonany, że będzie to wpływało coraz lepiej na młodszych zawodników - powiedział Damian Wleklak, II trener klubu. - Ostatnio gramy coraz lepiej. Mimo ostatniej porażki, to były dobre zawody w naszym wykonaniu. Zabrakło instynktu killera, ale cieszy, że potrafimy sobie wypracować sytuacje - dodał.
Cel gdańskiego klubu jest niezmienny. - Będziemy walczyli do końca. W drugiej rundzie zrobimy wszystko, aby zakończyć sezon realizacją celu. Najbardziej boli przegrana z SMS-em. To był kiepski mecz w naszym wykonaniu. Pozostałe porażki, jak to w sporcie, trzeba było wkalkulować. To mogło się nam przydarzyć - zauważył Wleklak.
Wybrzeże Gdańsk wciąż chce awansu
Wybrzeże zakończyło sezon na drugim miejscu w I lidze. O awans z pierwszej pozycji będzie już gdańszczanom bardzo ciężko, jednak mimo wszystko w klubie są zadowoleni z postępu drużyny.
Źródło artykułu: