Marcus Cleverly nie wystąpił w barwach Vive Targów Kielce w żadnym oficjalnym spotkaniu w tym sezonie. Bramkarz pod koniec sierpnia zaczął uskarżać się na ból pleców, po czym wyjechał do Danii na badania, po których stwierdzono u niego schorzenie stawu biodrowego. Do obecnej chwili golkiper mistrza Polski przebywa w Skandynawii, gdzie przechodzi leczenie, rehabilitację oraz indywidualne treningi.
Zgodnie z przewidywaniami na początku grudnia Cleverly miał wrócić do treningów za około miesiąc i stawić się w Kielcach na pierwszych zajęciach przygotowawczych do drugiej części ligowego sezonu, czyli w najbliższy poniedziałek. Jednak wiadomo już, iż absencja Duńczyka w zespole żółto-biało-niebieskich znów się przedłuży. - Duńscy lekarze zadecydowali, że Marcus nadal nie może normalnie trenować, więc nie przyjedzie on na pierwszy trening. Na początku przyszłego tygodnia dostanę na piśmie wyniki ostatnich badań, przetłumaczymy je, porozmawiamy z naszym lekarzem i zadecydujemy, co dalej - wyjaśnia na łamach echodnia.eu Bertus Servaas, prezes kieleckiego klubu.
Kilka tygodni temu w wyniku wydłużającej się niezdolności do gry Cleverly'ego klub mistrza Polski zakontraktował nowego bramkarza. Do ekipy Bogdana Wenty dołączył Venio Losert. Chorwat zgodnie z przepisami Europejskiej Federacji Piłki Ręcznej od najbliższego spotkania Ligi Mistrzów będzie mógł już reprezentować kielecką drużynę w tych elitarnych rozgrywkach.
Źródło: echodnia.eu
Jak widać po komentarzach w ludzkiej populacji ten ważny oKtóry zawodnik odpuściłby udział w takiej imprezie symulując kontuzję.
Czy trenerzy i lekarze duńscy nie chcieli by mieć sprawnego zawodnika w swojej kadrze.
Czy zachowali by milczenie gdyby symulował.
Fakt jest taki ,że ma przewlekłą kontuzję ,przechodzi rehabilitację stara się wrócić do sportu.
TRZYMAJMY kcuki za powrót do zdrowia i na parkiet. Czytaj całość