Wybrzeże Gdańsk nie odniosło żadnego zwycięstwa podczas turnieju, jednak nie było to celem czerwono-biało-niebieskich. - Najbardziej chodziło nam o to, aby wszyscy pograli, a już szczególnie zawodnicy wracający po kontuzjach. Było sporo fajnych momentów, gdzie wyjściowa siódemka grała bardzo dobrze. To reszta potrzebuje jednak gry. Szczególnie zależało nam na wprowadzeniu Michała Piwowarczyka, który grał dużo więcej niż w lidze. Również Radek Steege, czy Łukasz Naus mieli lepsze i gorsze momenty. Wiemy na czym musimy się skupić. Cieszy, że udało się już na tym etapie rozegrać parę fajnych akcji zespołowych w szybkim tempie - powiedział Damian Wleklak, II trener gdańskiego klubu.
Skład drużyny nawiązującej do tradycji dziesięciokrotnych mistrzów Polski jest złożony głównie z młodych zawodników.- Zanotowali oni postęp. Potrzebujemy teraz dużo grania. Muszą się ogrywać z zespołami występującymi w PGNiG Superlidze oraz grającymi w czołówce I ligi. Rzadko kiedy mają okazję zmierzyć się z takimi rywalami. Z drugiej strony wiadomo, że ciągle się jeszcze zgrywamy i pracujemy nad siłą fizyczną. Pod tym względem widać różnicę między nami a zespołami grającymi w elicie, czy choćby KPR-em Legionowo, w którym jest wielu mocnych fizycznie szczypiornistów - dodał szkoleniowiec czerwono-biało-niebieskich.
Do treningów z zespołem wrócił Krystian Nidzgorski, który po bardzo dobrej rundzie wiosennej, tuż przed sezonem doznał kontuzji. - Trenuje z nami normalnie, ale na grę w meczu było za wcześnie. Potrzeba trochę czasu. Za tydzień zobaczymy jak będzie reagowało kolano. Nie chcieliśmy ryzykować - powiedział Wleklak, który nie planuje dalszych wzmocnień przed rundą. - Ciężko znaleźć kogoś z I ligi, a aby pozyskać kogoś dobrego, trzeba ponieść duże wydatki. Nasza filozofia to budowanie zespołu wydając tyle ile mamy. Nie będziemy szaleć, ale oczywiście nie zamykamy sobie furtki. Liczę, że dużo wniesie Michał Piwowarczyk, który bardzo się stara wrócić do gry po ponad rocznej przerwie. Jestem przekonany, że będzie grał tylko lepiej - zakończył były reprezentant Polski.
Damian Wleklak: Musimy się ogrywać z klasowymi rywalami
Podczas turnieju w Wągrowcu walczące o awans do PGNiG Superligi Wybrzeże Gdańsk zanotowało dwa remisy i dwa razy schodziło z boiska pokonane. Damian Wleklak uważa, że był to pożyteczny sprawdzian.
Źródło artykułu: