Walkę o najlepszą czwórkę MŚ w Hiszpanii rozpocznie konfrontacja Rosji ze Słowenią. Obie reprezentacje spisują się na Półwyspie Iberyjskim nadspodziewanie dobrze. Sborna poniosła dotychczas raptem jedną porażkę, zmianie uległ jej styl gry, który jest znacznie bardziej nowoczesny i przyjemniejszy dla oka. Rosjanie ostatni raz w strefie medalowej MŚ byli aż 14 lat temu. Podopieczni Olega Kuleshova mają dużą szansę przełamać niemoc.
Na drodze staną im jednak niepokonani Słoweńcy. - Chcemy siódmej wygranej, to poprowadzi nas do półfinału, który będzie dla nas jak złoto - mówi Uros Zorman. - Przed mistrzostwami mieliśmy już pewne cele, ale nikt nie wyobrażał sobie, że możemy to zrobić - dodał zawodnik Vive Targów Kielce. Triumfatorzy "polskiej" grupy pragną nawiązać do sukcesu z 2004 roku, kiedy sięgnęli po srebrny medal ME.
Hiszpanie zapomnieli o gładkim zwycięstwie z Serbią i pełni szacunku oczekują konfrontacji z reprezentacją Niemiec. - Zagraliśmy wielki mecz, ale Niemcy zagrali wielki turniej, dlatego ćwierćfinał będzie bardzo ciężki - nie ma wątpliwości Victor Tomas. - Nie będzie usprawiedliwienia, jeśli nie wygramy - stanowczo mówi Valero Rivera. Jego zdaniem awans do półfinału nie będzie łatwą rzeczą, gdyż Niemcy również słyną z bardzo dobrze zorganizowanej defensywy, a obie nacje prezentują podobny styl gry.
- Chcemy półfinału. Musimy tylko zachować zimną krew i zagrać swoim stylem. Wiemy, że nie mamy wybitnych gwiazd, ale jesteśmy zespołem - przekonuje Silvio Heinevetter. - Mamy realne szanse na półfinał - dorzuca Oliver Roggisch. Presja leży po stronie Hiszpanów, w opinii Martina Heubergera konfrontacja z gospodarzem mistrzostw i związana z nią atmosfera wyzwala dodatkową motywację.
Jak burza przez mistrzostwa idą Duńczycy. - Graliśmy sześć meczów i wszystkie wygraliśmy bez większych problemów, więc zawodnicy doszli do ćwierćfinału pewni siebie i z wiarą we własne możliwości - mówił na łamach Ekstra Bladet Ulrik Wilbek. Trener mistrzów Europy uważa, że decydujące w pojedynku z Węgrami będzie szybkie tempo, które jego zespół zechce narzucić od samego początku. Zgoła odmiennie wypowiada się rozgrywający Kasper Sondergaard. - IO w Londynie były dla nas lekcją, dlatego musimy twardo stąpać po ziemi i nadal ciężko pracować. W przeciwnym razie powtórzy się sytuacja z igrzysk, ale ani ja, ani inni nie chcą przeżywać tego ponownie.
Szyki wicemistrzom świata chcą pokrzyżować Węgrzy, dodatkowo uskrzydleni i opromienieni efektownym zwycięstwem nad Polakami. - Jestem przekonany, że możemy powtórzyć nasz występ i ich zaskoczyć - twierdzi Lajos Mocsai. Historia spotkań przemawia na korzyść Madziarów (19-2-10), lecz z ostatnich dziesięciu pojedynków Węgrom udało się wygrać raptem trzy.[i]
[/i]Ćwierćfinałową rywalizację zwieńczy "starcie tytanów" czyli pojedynek dwóch odwiecznych rywali: Francji i Chorwacji. Ekipa z Bałkanów jest głodna zemsty za ostatnie porażki na mistrzowskich turniejach. - Motywacja jest straszna - odparł bez ogródek Slavko Goluza w rozmowie z Vecernji List. - Francuzi są faworytami, ale my na mistrzostwach gramy dobry handball. Powinni nas szanować - uważa specjalizujący się w zadaniach defensywnych Jakov Gojun. - Są silniejsi fizycznie, ale zapewniam, że będziemy walczyć przez 60 minut - dodaje.
- Chorwaci z pewnością nie są zadowoleni widząc nas w ćwierćfinale - mówi selekcjoner mistrzów świata, Claude Onesta. Ciężko nie zgodzić się z jego słowami, tym bardziej, że na dziewięć ostatnich pojedynków z Francuzami chorwaccy szczypiorniści wygrali raptem dwa. - Oczywiście musimy zagrać lepiej, bo to co pokazaliśmy do tej pory nie wystarczy - podkreśla.
Plan gier meczów 1/4 finału MŚ w Hiszpanii
Rosja - Słowenia godz. 18.15 (Barcelona)
Hiszpania - Niemcy godz. 19.00 (Saragossa)
Dania - Węgry godz. 20.45 (Barcelona)
Francja - Chorwacja godz. 21.30 (Saragossa)
Był ojcem zwycięstwa. Świetnie rozgrywał i rzucił o ile dobrze liczyłem aż 6 bramek na bardzo dobrej skuteczności a zazwyczaj jak wiemy nie rzuca zbyt wiele. Kapita Czytaj całość
Hiszpania paradoksalnie zyskała dzięki zajęciu d Czytaj całość