W spotkaniu rozegranym w Kwidzynie, MMTS zagrał w niemal najsilniejszym składzie. Zabrakło Roberta Orzechowskiego, który po powrocie do Polski z mistrzostw świata przyglądał się sparingowi zza ławki rezerwowych. W gdańskiej drużynie po raz pierwszy po kontuzji zagrał Krystian Nidzgorski. - To było dla mnie pierwsze poważniejsze granie przed tym, co nas będzie czekało w spotkaniu z KPR-em Legionowo. Długo się do tego przygotowywałem i myślę, że z czasem będzie coraz lepiej - powiedział prawy rozgrywający Wybrzeża Gdańsk.
Mecz rozpoczął się bardzo dobrze dla MMTS-u Kwidzyn, którego zawodnicy zdobyli aż pięć bramek z rzędu. Kluczowe były tutaj bardzo szybkie kontrataki Adriana Nogowskiego, który w piątej minucie miał już na swoim koncie cztery bramki. Później jednak mecz się wyrównał, a sygnał do walki dał gdańszczanom Dawid Nilsson, który był tak waleczny, że przy jednej z jego pierwszych akcji podarła mu się koszulka. Nie przeszkodziło mu to w zdobyciu czterech bramek do czternastej minuty.
Gdy wydawało się, że gdańszczanie złapali wiatr w żagle i po bramce Michała Waszkiewicza na trzy minuty przed końcem pierwszej części gry przegrywali już tylko 15:18, świetnie w końcówce zagrali gospodarze i po celnym rzucie Mateusza Seroki, wygrali pierwszą połowę 22:16. Tak dobrą grę MMTS kontynuował również na początku drugiej części spotkania, co pozwoliło tej drużynie na objęcie dziewięciobramkowego prowadzenia. W obu drużynach swoje szanse dostali zmiennicy i szkoleniowcy dali pograć wielu szczypiornistom. Bardziej obyci na superligowych parkietach gospodarze dali jednak ponownie dojść rywalom na cztery bramki różnicy.
Końcówka należała jednak do gospodarzy, którzy starając się grać bardzo efektownie, wygrali ostatecznie 40:31. - Staraliśmy się przećwiczyć kilka wariantów gry. Niestety straciliśmy zbyt dużo bramek, bo 31 straconych z zespołem pierwszoligowym, to trochę dużo. Dalej pracujemy nad obroną. W ataku jak widać jest dosyć dobrze, jednak na treningach będziemy poprawiać oba te elementy - powiedział Antoni Łangowski, zawodnik MMTS-u. - Dostaliśmy srogą lekcję, ale po to właśnie przyjechaliśmy. Momentami graliśmy wyrównanie, ale to jeszcze nie nasza bajka. Mamy dużo do roboty. Jeżeli chłopcy będą pracowali, to dobrze. Te zespoły dzielą jednak różne klasy - zauważył trener Wybrzeża, Daniel Waszkiewicz.
MMTS Kwidzyn - Wybrzeże Gdańsk 40:31 (22:16)
Składy:
MMTS: Suchowicz, Jedowski - Nogowski 6, Daszek 6, Łangowski 6, Seroka 5 Rombel 4, Adamuszek 3 (2 min), Pacześny 3, Sadowski 2 (2 min), Klinger 2, Mroczkowski 2, Peret 1 (2 min) oraz Górski.
Wybrzeże: Chmieliński - Rakowski 5, Waszkiewicz 5, Nilsson 4, Mogielnicki 3, Rogulski 3, Markuszewski 3, Steege 3, Kondratiuk 1, Nidzgorski 1, Jasowicz 1, Strzebiecki 1 (2 min) oraz Sulej, Naus (2 min), Piwowarczyk, Helman.
Kary: MMTS - 6 min, Wybrzeże - 4 min.
Przebieg meczu:
I połowa: 1:0, 2:0, 3:0, 4:0, 5:0, 5:1, 6:1, 6:2, 6:3, 7:3, 8:3, 8:4, 9:4, 9:5, 10:5, 10:6, 11:6, 11:7, 12:7, 12:8, 13:8, 13:9, 14:9, 14:10, 15:10, 15:11, 16:11, 16:12, 16:13, 17:13, 17:14, 18:14, 18:15, 19:15, 20:15, 21:15, 21:16, 22:16.
II połowa: 23:16, 23:17, 24:17, 25:17, 26:17, 26:18, 26:19, 26:20, 27:20, 27:21, 27:22, 28:22, 28:23, 29:23, 29:24, 29:25, 30:25, 30:26, 30:27, 31:27, 31:28, 32:28, 33:28, 33:29, 34:29, 34:30, 35:30, 36:30, 36:31, 37:31, 38:31, 39:31, 40:31.
Widzów: 200.
71 bramek w derbach Pomorza - relacja z meczu MMTS Kwidzyn - Wybrzeże Gdańsk
MMTS Kwidzyn pewnie pokonał Wybrzeże Gdańsk w meczu sparingowym, wygrywając 40:31. Swoją przewagę gospodarze zbudowali przede wszystkim dzięki świetnej grze na początku i pod koniec spotkania.