Michał Szyba: Mecz z Vive to dobry prognostyk

- Trochę przestraszyliśmy się tego, że możemy z Vive wygrać - przyznaje po domowej porażce z mistrzami Polski rozgrywający Azotów Puławy, Michał Szyba.

Podopieczni Marcina Kurowskiego wiosenną część zmagań na ligowych parkietach rozpoczęli od niepowodzenia, choć sensacyjny sukces w starciu z wyżej notowanym rywalem był na wyciągnięcie ręki. Puławianie z ekipą Vive Targów Kielce prowadzili wyrównany bój i jeszcze na pięć minut przed końcem obie ekipy dzieliła tylko jedna bramka, ostatnie akcenty sobotniego meczu koncertowo wygrali jednak goście, zapewniając sobie komplet punktów.

- Na pewno zabrakło nam doświadczenia. Trochę też chyba przestraszyliśmy się tego, że możemy to spotkanie wygrać. Wiadomo, że po drugiej stronie parkietu pojawili się klasowi zawodnicy, ale szansa na zwycięstwo była duża, jak nigdy. Skończyło się tak, jak zazwyczaj kończą się mecze z kielczanami. Walczyliśmy jednak przez pięćdziesiąt pięć minut i na pewno jest to dobry prognostyk przed kolejnymi ligowymi starciami - podsumowuje w rozmowie ze SportoweFakty.pl Szyba.

Puławianie mimo dobrej gry nie zdołali powstrzymać zawodników mistrza Polski
Puławianie mimo dobrej gry nie zdołali powstrzymać zawodników mistrza Polski

On sam rzucił Vive sześć bramek, dobrą postawą imponując przede wszystkim w drugiej części meczu. Sukcesu puławianom odnieść się ostatecznie nie udało, dobra postawa w konfrontacji z mistrzami Polski sprawia jednak, że do następnych spotkań podchodzić mogą oni z optymizmem. - Ten mecz pokazał, że dobrze przepracowaliśmy okres przygotowawczy i dalej będziemy liczyć się w grze o trzecie miejsce. Musimy je utrzymać. Stal zbliżyła się do nas na jeden punkt i teraz nie pozostaje nam nic innego, jak robić swoje - mówi gracz puławskiej siódemki.

Teraz przed jego zespołem seria starć teoretycznie łatwiejszych, najbliższe tygodnie będą jednak dla Azotów naprawdę wyczerpujące, bo obok walki na krajowych parkietach zespół Kurowskiego czeka także rywalizacja o awans do kolejnej rundy Challenge Cup. W sumie w tym miesiącu puławianie rozegrają jeszcze sześć spotkań, a najpoważniej zapowiadają się wyjazdy do Lubina i Kwidzyna.

Komentarze (1)
avatar
marczyński
3.02.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Puławy w ciągu roku wykonały spory postęp. Aż dziw bierze, że transfery dokonane w lecie okazały się aż tak celne (może nie wszystkie). Teraz zatrudniono Sobola, strasznie jestem ciekaw kolejny Czytaj całość