Informacje podane w piątek przez Echo Dnia okazały się więc nieprawdziwe. Duński golkiper odejdzie jednak z kieleckiego klubu. - Na razie kontuzja nie daje możliwości powrotu. Między innymi dzięki niemu jesteśmy tu gdzie jesteśmy. Kontrakt z Marcusem zostaje rozwiązany od dziś - przekazał na oficjalnej konferencji prasowej prezes Vive Targów Kielce, Bertus Servaas.
Cleverly będzie kontynuował karierę w lidze szwedzkiej, gdzie związał się z ekipą Lugi HF. Jak sam przyznał, niełatwo było mu rozstać się z kieleckim klubem. - Tutaj przeżyłem najlepsze chwile w karierze. To była piękna podróż. Dziękuje chłopakom z drużyny, Zarządowi i pracownikom. Dziękuje kibicom za to wszystko co mi dali.
Duńczyk liczy na powrót do dawnej dyspozycji, jednak jak sam przyznaje, nie stawia sobie na razie zbyt wysokich celów. - To będzie test, nie ma jakiegoś terminu kiedy mógłbym wrócić. Nie byłem w bramce od turnieju Kielce Cup. Mogę grać na razie na 50%. W Lugi jest niższy poziom, mam nadzieję powoli wrócić do gry - stwierdził Cleverly.
31-letni golkiper zdradził także kulisy rozstania z Vive Targami. - To były trudne rozmowy z Prezesem. To nie tylko chodzi o piłkę ręczną, ale także o życie. Teraz będę bliżej domu, w Szwecji. Servaas jest świetnym bussinesmanem z wielkim sercem. Pomógł mi bardzo wiele - powiedział Duńczyk, a Servaas dodał: - Dogadaliśmy wszystko. Marcus będzie próbował wrócić do gry. Potrzeba ciężkiej pracy.
Cleverly trafił do Kielc w 2009 roku z niemieckiego TV Emsdetten. W obliczu jego odejścia, o miejsce między słupkami kieleckiej bramki rywalizować będą Sławomir Szmal i Venio Losert.